Stay Away!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dom dziecka

3 posters

Go down

Dom dziecka Empty Dom dziecka

Pisanie by Klusek Pon 25 Sie 2014, 17:44

Dom dziecka 333eslz
Miejsce, za którym jego mieszkańcy niezbyt przepadają, choć nie dzieje im się tu wielka krzywda. Mają co jeść, w co się ubrać - choć ubrania niejednokrotnie są znoszone przez starsze dzieci. Dostęp do elektroniki także mają, choć jest on zdecydowanie mniejszy, niż by sobie te dzieciaki tego życzyły
Klusek
Klusek
Dyrektor Klusek


https://stayaway.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Shon Marks Pon 27 Paź 2014, 19:49

Trochę mu zabrało zebranie się tutaj. Z początku zwyczajnie bał się myśli o rozstaniu. O tym, że to spotkanie ma być ostatnim, że więcej się nie spotkają, albo będą spotykać raz do roku. Zrobiło mu się ciężko. Nie miał ochoty robić nic. Funkcjonował względnie normalnie, jednak czuł w sobie olbrzymi ciężar. Przywiązał się do Akiry.
W pierwszym odruchu chciał zadzwonić i nawrzeszczeć na każdego, kto może mieć związek z tym, że Akira zostanie przeniesiony. W kolejnym... zrobić cokolwiek. Porwać go nawet. Brak snu wzmagał w nim obsesyjne myśli na ten temat i lęk przed powrotem do absolutnej samotności.
Po wakacjach nie mógł już mieszkać w akademiku. Pokój hotelowy był o wiele gorszym wyjściem, dobijał go i był cichy. Doprowadzało go to do szału. Wychodził, spędzał jak najwięcej czasu poza nim. W dodatku kawalerka kosztowała, matka nadal wysyłała mu alimenty, ale nie wystarczająco wielkie, więc musiał więcej pracować, a kompletnie nie miał siły, żeby myśleć o takich rzeczach. W przyszłym miesiącu ma iść na studia, teraz powinien roznosić jakieś dokumenty. Nie miał do tego głowy, wszystko wydawało mu się zbyt chaotyczne.
Usnął dopiero nafaszerowany tabletkami na sen od Cross'a.
Wracając jednak do głównego tematu - dopiero, kiedy dał radę przespać niemal całą noc, wybrał się po ubrania Akiry. Źle czuł się w tym domu. Jeszcze gorzej - idąc do domu dziecka. Powiedział, kogo szuka, kazano mu się wylegitymować, wskazano drogę. Zapukał do drzwi i uchylił je niepewnie.
Miał w torbie rzeczy Akiry, ale nie chciał mu ich dawać. Spojrzał na niego, ale nie odezwał się jeszcze. Złość na nowo w nim wezbrała. Nie chciał go zostawiać. To nie fer, że ktoś go po prostu stąd zabierze, kiedy Marks już zdołał się przywiązać. Kiedy ktoś wreszcie pozwolił mu się przywiązać.
Zsunął torbę z ramienia. Spojrzenia współlokatorów Akiry go krępowały. Nie wiedział, co powiedzieć, co robić.
Po prostu podszedł bliżej, złapał chłopaka w ramiona i przytulił go mocno.
Shon Marks
Shon Marks

Wzrost : 183
Zawód : Kelner
Age : 29

https://stayaway.forumpolish.com/t186-shon-marks#195

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Akira Takimoto Wto 28 Paź 2014, 14:51

Akira był strzępkiem nerwów. Całe dnie siedział tylko na łóżku. Po prostu, nie robiąc nic, zapadając w dziwny stan otępienia i zamyślenia. Nie miał po prostu co robić. Nie miał tu swoich rzeczy, bał się gdziekolwiek chodzić, bo nie znał otoczenia. Poza tym miał wrażenie, że kiedy tylko wychodzi poza pokój ciągle słyszy jakieś niezrozumiałe szepty, cichutki dźwięk drapania o coś, niepokojące poruszenia powietrza i szumy w zupełnie pustych korytarzach. Wydawało mu się, że postradał zmysły. Prawda była taka, że niepokojące dźwięki odpowiedzialni byli inni wychowankowie domu dziecka, którzy po prostu znaleźli sobie rozrywkę w dręczeniu Akiry, oglądaniu jego przerażonej miny, chodzeniu za nim i robieniu szumu, a później udawaniu, że wcale ich nie ma. Niemniej jednak chłopak bał się ruszyć z łóżka. Siedział i skubał nerwowo paznokcie jeden o drugi. Wyglądało to koszmarnie. Przez ostatnich kilka dni nie robił nic innego tylko skubał paznokcie. Z ładnych, równo i króciutko przyciętych paznokci, które miał jeszcze jakiś czas temu zrobiły się postrzępione, niemiłosiernie króciutkie ogryzki. Rozdwojone, osłabione, z poobrywanymi wokół skórkami, miejscami niemal do krwi.
Akira nie mówil o tym nikomu, ale jego dłonie nagle stały się małą obsesją. Mył ręce już z tysiąc razy, ale ciągle miał wrażenie, że czuje pod paznokciami cmentarną glebę, że zapach rozkładu przeniósł się na niego dłonie i nie daje się po prostu zmyć. Rozpaczliwie wręcz próbował się pozbyć tego uczucia najpierw szorując dokładnie dłonie, później próbując wydrapać nieistniejący brud spod paznokci jednym paznokciem o drugi, w efekcie doprowadzając swoje dłonie do tak koszmarnego stanu.
Od kilku dni praktycznie nie jadł i nie pił. Wychowawczynie próbowały z nim rozmawiać, groziły, że jeśli dalej będzie tak robić będą musieli wysłać go do szpitala pod kroplówkę, że musi coś jeść. Jedyne co udawało się im w niego wciskać to ciepłe kakao. Wprawdzie niedosłodzone, słabe i rozdwojone, ale jednak pachnące ciepłym mlekiem i czekoladą i działające na Akirę kojąco.
Trudno stwierdzić by Akira schudł przez te kilka dni. Raczej bardzo zmizerniał. Widać było, że się nie wysypia, że dużo płacze, że troski i zmartwienia zupełnie go wyczerpują. W chwili gdy Shon wszedł do pokoju Akira siedział na łóżku, otulony nieco wyblakłym kraciastym kocem i wpatrywał się gdzieś w środek podłogi. Zupełnie nie zareagował na to, że ktoś wszedł do pokoju, pewien, że to pewnie jakiś kolega do któregoś chłopca z pokoju. Ożywił się dopiero gdy poczuł jak ktoś go obejmuje i przytula. Otworzył szeroko oczy niemal ze strachem, jakby nie wiedział kto to, dopiero po sekundzie nieco się rozluźnił.
-Shon. –szepnął, jakby nie chciał by ktokolwiek z obecnych usłyszał imię chłopaka. Wysunął dłonie spod koca i wtulił się mocno w przyjaciela, wczepiając pokaleczone opuszki palców w jego koszulę. Zaciskał na niej palce mocno, aż czuł ból, ale ignorował go. Skupił się na tym, że Shon go odwiedził, że Akira mógł pobyć z nim jeszcze przez chwilę, poczuć jego ciepło, zapamiętać jego zapach i dotyk jego dłoni, udoskonalić w swojej pamięci obraz Shona i zapamiętać go na wieki. Uśmiechnął się, pierwszy raz odkąd trafił do domu dziecka.
-Cieszę się, że przyszedłeś.
Akira Takimoto
Akira Takimoto

Wzrost : 168
Zawód : Uczeń 3C
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t184-akira-takimoto

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Shon Marks Sro 29 Paź 2014, 14:17

Stan, w jakim był Akira, rozdrażnił Shona. Ten objął go mocno i w pierwszej chwili po prostu przytulił, chcąc, by ten zrozumiał, że jest w tej chwili absolutnie bezpieczny. Sam też tego potrzebował. Pochylił się delikatnie i odsuwając go od siebie, pogłaskał po policzku.
- Już dobrze. Strasznie wyglądasz... - powiedział wprost. Ale to, co najmocniej rzuciło mu się w oczy to paskudne dłonie. Odrażały go. Skórki wydrapane do krwi, albo lekko wystające fragmenciki, które chłopiec ominął, chropowato zakończone paznokcie. Aż miał ciarki. W wyobraźni dosłownie wycinał wszystkie te niedoskonałości z ciała Akiry. Ciężko mu było oderwać od tego wzrok, a jednocześnie nie mógł na to patrzeć.
- Jadłeś coś w ogóle? - spytał, chcąc zejść trochę z tematu dłoni, choć od razu zaczął szukać w swojej torbie za plastrami, czy chociaż chusteczkami. Żałował, że nie kupił Akirze czegoś słodkiego. Nawet myślał o tym, jednak... cóż, nie ma jeszcze mieszkania i w tej chwili zaczynał liczyć dosłownie każdy grosz.
- Zaczekaj. - dodał zaraz i wstał. Wyszedł z powrotem na korytarz i zapukał do pokoju personelu, żeby poprosić o bandaż. Wyjaśnił, że chce opatrzyć dłonie kolegi, żeby nie mógł bardziej ich rozdrapywać i bez problemu dostał, czego potrzebował.
Kiedy wrócił do pokoju, złapał za dłonie chłopaka i bez słowa zaczął zawijać każdy z palców, ucinając po kawałku.
- Nie będziesz miał do nich dostępu, to musi się zaleczyć. Spróbuj... odreagowywać inaczej... - dodał cicho. Nie wiedział, jak. Kiedyś pedagog zasugerowała mu to samo, kiedy ktoś zobaczył, że sam robi sobie nacięcie na nodze. On wcale nie chciał zrobić sobie krzywdy, po prostu było na jednej i paliło cholernie mocno, tym mocniej, im bardziej sobie uświadamiał, że jest tylko po jednej stronie i, że MUSI być też na drugiej. Kazano mu znaleźć coś, czym mógłby się zająć. Nie dał rady. Ale może Akira da? Musi. Inaczej całkowicie zniszczy sobie dłonie.
- Jak się czujesz? - spytał cicho, opatrując kolejne palce. Nie za grubo, żeby nie miał problemu ze zginaniem, jedynie tak, żeby nie miał do nich dostępu, żeby nie zrobił sobie znów krzywdy.
Shon Marks
Shon Marks

Wzrost : 183
Zawód : Kelner
Age : 29

https://stayaway.forumpolish.com/t186-shon-marks#195

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Akira Takimoto Czw 30 Paź 2014, 10:19

-Przepraszam, Shon. –powiedział cicho, z pełną pokorą gdy usłyszał uwagę odnośnie swojego wyglądu. Przejechał kciukiem po opuszkach pozostałych palców i zaraz zwinął dłonie w piąstki by ukryć palce. Jakby dopiero zauważył do jakiego stanu go doprowadził. Na pytanie czy jadł coś pokiwał tylko twierdząco głową, choć jadł naprawdę niewiele.
Najgorsze było, gdy Shon wyszedł na chwilę. Akira nie zdążył jeszcze się nim nacieszyć.
A jeśli go tak obrzydziłem i już nie wróci? Nie sądziłem, że to może aż tak źle wyglądać.
Poczuł ulgę gdy znów usłyszał Shona. Nie chciał mieć zabandażowanych palców, ale jakoś nie miał odwagi się sprzeciwić. Nie chciał rozdrażnić Shona i zirytować go bardziej. Posłusznie podał mu dłonie i pozwolił zawinąć opuszek każdego palca.
Nie będę nic czuć przez te bandaże. O czytaniu mogę zapomnieć… choć właściwie tu i tak nie ma nic do czytania. Ale jak będę się kąpać i normalnie poruszać? Najwyżej zdejmę bandaże kiedy Shon już pójdzie.
-Nie będę już więcej. Naprawdę. Nie będę odreagowywać. Z resztą już wcale się nie denerwuję. –szepnął.
Nie denerwuję się. Jest mi tylko tak strasznie przykro i smutno, aż boli. I żal mi tego wszystkiego co mnie ominie ale to już i tak bez znaczenia. Marzenia są dla osób które mogą je spełniać, nie dla kalekich sierot, dla których nawet w domu dziecka nie ma miejsca. Jestem taki żałosny, że pewnie zupełnie brzydzę innych swoją bezradnością. Mam już dość takiego życia i tylko wzbudzania litości.
Zaczął skubać nieco nerwowo wargę. Nie mocno, nie boleśnie, tak jak zawsze miał w zwyczaju gdy nad czymś myślał bądź czymś się denerwował.
-Dobrze się czuję. Tylko trochę mi zimno. Na razie nie chodzę do szkoły bo psycholog stwierdziła, że potrzebuję odpoczynku. Z resztą i tak zaraz będzie sprawa w sądzie a później mnie gdzieś przeniosą, więc musiałbym zmienić znów szkołę… Shon opowiesz mi co u Ciebie? Proszę. Co robiłeś przez ostatnie dni?
Akira Takimoto
Akira Takimoto

Wzrost : 168
Zawód : Uczeń 3C
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t184-akira-takimoto

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Shon Marks Sob 01 Lis 2014, 13:21

- Ja...trochę pracowałem. Widziałem się ze znajomym. - wzruszył ramionami. Nie było to w pełni kłamstwo, widział się ze znajomym, żeby dostać leki. Ale przyjemnie było się z kimś tak po prostu spotkać. Porozmawiać. Komuś takiemu, jak Shon, taka sytuacja nie zdarza się często i tym bardziej po prostu to docenił.
Nie chciał wspominać o problemach, jakie mu się namnożyły, o tym, jak ciężkie były dla niego całkowicie bezsenne doby, o tym, jak bał się, że będzie musiał wrócić do domu, kiedy skończą mu się pieniądze i, że nie da rady znowu z niego odejść.
Nie potrafił opowiadać o swoich problemach. Czuł, że ludzie nie lubią słuchać i problemach, kiedy za dużo się o nich mówi, znikają, a Akirze nie mógł pozwolić zniknąć.
- Może zaprowadzisz mnie do kuchni? Zrobię ci chociaż kanapkę i herbatę. Wyglądasz bardzo słabo. - dodał mu łagodnie. Chciałby już wiedzieć, gdzie Akira zostanie przeniesiony, martwił się o niego. Najchętniej już kupowałby bilet w tamtą stronę i rozglądał się za jakąś pracą. Jakąkolwiek, nawet za kasą. Żeby jakoś przetrwać rok. Potem poszedłby tam na studia. Myślał o tym coraz poważniej, odkąd tylko taka myśl zagościła mu w głowie. Jedyny problem był taki, że to może chwilę potrwać... najpierw musi tutaj jakoś dotrwać do końca sprawy, która o ile się dobrze orientuje - nawet się jeszcze nie zaczęła.
Shon Marks
Shon Marks

Wzrost : 183
Zawód : Kelner
Age : 29

https://stayaway.forumpolish.com/t186-shon-marks#195

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Akira Takimoto Sob 01 Lis 2014, 17:51

Dobrze, że u Shona przynajmniej wszystko w porządku. Cieszę się, że sobie radzi. Mam nadzieję, że nawet nie zauważy mojego odejścia. Muszę tylko dopilnował by nie dowiedział się gdzie mnie przeniosą i nie szukał mnie. Na pewno byłoby mu przykro gdyby dowiedział się o mojej śmierci. Nie chcę go zasmucać… Dziś ostatni dzień nacieszę się jego obecnością a później tylko zniknę.
-Shon, nie chcę kanapki. Jeśli masz ochotę na herbatę, mogę Cię pokierować do kuchni… choć to pewnie Ty mnie będziesz musiał poprowadzić, jak zwykle. –mruknął. Wstał z łóżka i ostrożnie, powoli się przeciągnął. Po odłożeniu koca zrobiło mu się jakoś zimno. Wyciągnął dłoń w jego stronę i w pierwszej chwili złapał go za rękę, ale zaraz przesunął dłoń wyżej, łapiąc się jego przedramienia.
-Po wyjściu z pokoju w prawo, do końca korytarza, cztery schodki w dół, w prawo i trzecie drzwi po lewej stronie, takie z szybą. –powiedział cicho. Zdążyli wyjśc z pokoju i przejść ledwie kilka kroków.
Nie chcę się z nim tak żegnać. Tutaj…
-Shon…-zagadnął szeptem zatrzymując się nagle, w pobliżu pokoju wychowawców.
-Myślisz że wychowawczynie pozwoliłyby nam wyjść na spacer? W końcu to nie poprawczak, a jak do dzieciaków rodzina przyjeżdża to pozwalają im wychodzić… Tylko na spacer do parku na 2-3 godzinki… -pytał „wpatrując się” w jego oczy, z błagalną miną.
Akira Takimoto
Akira Takimoto

Wzrost : 168
Zawód : Uczeń 3C
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t184-akira-takimoto

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Shon Marks Sob 08 Lis 2014, 11:11

- Musisz coś zjeść.
Odpowiedział stanowczym tonem. Nie potrzebował herbaty, choć chętnie by się napił, on chciał, żeby to Akira napił się czegoś i zjadł i miał zamiar tego dopilnować. Nie dostrzegał, że taka postawa może być dla spłoszonego chłopca trochę przerażająca, on po prostu czuł, że powinien się nim opiekować, zadbać o niego.
Kiedy Akira się zatrzymał, nie mógł powstrzymać odruchu i lekko pogładził jego buzię. Skinął lekko głową.
- Zapytam o to, jak zjesz. - odpowiedział. Był pewien, że opiekunki się zgodzą, a zależało mu na tym, żeby Akira wcisnął w siebie jakieś jedzenie. Jakoś nie sądził, żeby do tej pory jadł choć połowę ilości, jakie były mu najzwyczajniej w świecie potrzebne. Zaraz ruszył dalej, zgodnie z wytycznymi, trzymając lekko Akirę. W kuchni zaczął spokojnie przygotowywać mu kanapkę.
- Pomyślałem, że może mógłbym się przenieść z tobą. - odezwał się po dłuższej chwili. - Nie zależy mi na tym, w jakim miejscu studiuję. Myślę, że przeniesienie nie byłoby problemem. A pracę bym sobie znalazł. - dodał po chwili. Może i to dziwne, że osoba, która miałaby jakieś życie, znajomych i przyjaciół przenosiła się dla nowopoznanego chłopaka. Rzecz w tym, że Shon tego wszystkiego nie miał. Nie miał nic do stracenia, za to dużo do zyskania. Zerknął niepewnie na buzię Akiry i zaraz wręczył mu kanapkę.
Shon Marks
Shon Marks

Wzrost : 183
Zawód : Kelner
Age : 29

https://stayaway.forumpolish.com/t186-shon-marks#195

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Akira Takimoto Nie 09 Lis 2014, 13:21

Przygryzł mocno wargę gdy Shon tak stanowczo i niemal agresywnie stwierdził, że Akira musi coś zjeść. Odruchowo przeciągnął palcem wskazującym prawej dłoni po opuszki kciuka chcąc chyba znow zadrapać kolejną skórkę ale przeszkadzały mu w tym plastry. Bezradny zacisnął dłonie w piąstki. Pokiwał tylko grzecznie głową. Nie chciał stawiać oporu. Nie chciał by Shon był na niego zły. Posłusznie poszedł za nim do kuchni. Pamiętał, że po lewej stronie od wejścia jest stolik i dwa krzesła, nie pamiętał jednak w jakiej odległości. Niepewnie i powoli, przytrzymując się ściany zrobił kilka drobnych kroków naprzód aż przy kolejnym uderzył lekko w coś łydką. Przesunął dłońmi po oparciu krzesła, a później w dół na siedzisko. Gdy upewnił się, że faktycznie ma do czynienia z krzesłem i że nic na nim nie leży usiadł na nim. Nienawidził tak poruszać się po omacku, miał wrażenie że to zbyt groteskowe i wręcz poniżające. Nie miał jednak innego wyjścia. Oparł dłonie na swoich kolanach i spuścił głowę. Przez chwilę wyglądał jakby przyglądał się swoim zabandażowanym palcom. Jakby normalnie je widział. Kiedy Shon oświadczył, że chce się przenieść z Akirą, uniósł głowę kierując twarz w jego kierunku i otwierając szeroko oczy ze zdziwienia.
Co? Nie. Nie. Jeśli się przeprowadzi zostawi wszystko co ma. Będzie musiał się tylu rzeczy wyrzec… Będzie się mną przejmował, martwił. Nie będę mógł odejść do rodziców. Nie. Nie. Nie chcę by tak się poświęcał. Ja nawet nie jestem tego wart.
-Shon… -zaczął cicho nie bardzo wiedząc co właściwie chce powiedzieć. Zrobił krótką pauzę na zebranie myśli w słowa. Wziął w dłonie przygotowaną kanapkę i przez chwilę po prostu zatrzymał.
-To naprawdę strasznie miłe z Twojej strony. Nie sądziłem, że byłbyś zdolny zrobić to dla mnie, ja właściwie mam w tej chwili tylko Ciebie i to naprawdę dużo dla mnie znaczy, ale nie chcę byś to dla mnie robił. Masz tu pracę. Znajomych. Swoje życie… Nie chcę byś poświęcał to wszystko… Z resztą nawet jeśli zabiora mnie gdzies daleko, możemy rozmawiać przez telefon, pisać listy, spotykać się od czasu do czasu… Mi samemu też będzie łatwiej ułożyc sobie wszystko na nowo. Jeśli nie będę mieć wsparcia z Twojej strony szybciej stanę się samodzielny. Może tak ma być. Może los chce bym w ten sposób nauczył się wreszcie żyć normalnie i przestać żerować za pomocy innych… Zostań, proszę. Tak będzie lepiej dla nas obojga.
Akira Takimoto
Akira Takimoto

Wzrost : 168
Zawód : Uczeń 3C
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t184-akira-takimoto

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Shon Marks Nie 09 Lis 2014, 23:04

Słuchając tych słów, lekko spuścił twarz. Stał obok lodówki i nie odzywał się ani słowem. Gdyby miał przyjaciół i życie, jak wszystkim dookoła wmawiał, ta decyzja byłaby o wiele trudniejsza. Ale on nie miał nikogo. Miał jedynie swój paniczny lęk przed tym, że znów zostanie całkowicie sam. Nie wiedział, co powiedzieć. Jak się zachować. Rozumiał, że Akirze może być tak łatwiej, ale w tej chwili jego egoizm wziął górę. Wiedział, że oszaleje, jeśli go straci.
- Jesteś najcenniejszą osobą, jaką mam. Nie możesz po prostu zniknąć.
Nie obchodziło go, jak to zabrzmi. Że zrobił się napastliwy, że mówi o zbyt wysokich uczuciach, jak na tak krótką znajomość. Nie pozwoli Akirze tak po prostu zniknąć. Jeśli ma sam wrócić do tych pustych czterech ścian to na pewno nie ze świadomością, że stracił kogoś, kto chciał przy nim być. Zapewne kogoś, kto był równie zdesperowany w poszukiwaniu towarzystwa, bliskiej osoby.
- Pojadę za tobą. Musisz mi tylko dać znać, gdzie. - dodał łagodniejszym, ale twardym, nieznoszącym sprzeciwu tonem, w którym można było dostrzec nutkę lęku i nerwów. Dobrze, że Akira nie widział jego twarzy, bo smutny uśmiech, jaki się na niej pojawił, lekko zwężone w wyrazie lęku i zdenerwowania oczy i nasilające się tiki nerwowe mogły robić przerażające wrażenie.
Shon Marks
Shon Marks

Wzrost : 183
Zawód : Kelner
Age : 29

https://stayaway.forumpolish.com/t186-shon-marks#195

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Akira Takimoto Pią 14 Lis 2014, 13:12

Jestem najcenniejszą osobą jaką ma? Przecież to niemożliwe. Dlaczego tak mówi? I dlaczego chce za mną pojechać skoro nawet nie wie jeszcze dokąd mnie zabiorą? Nic już z tego nie rozumiem.
Akira czuł się chyba jeszcze bardziej zagubiony niż wcześniej. Znów nie miał pojęcia co dalej będzie, co ma ze sobą zrobić. Przerażało go to wszystko. Znowu narastała w nim panika. Odkąd postanowił, że po przeniesieniu do innego miasta po prostu popełni samobójstwo, było mu smutno, ale jakoś… lżej. Po prostu wiedział co dalej go czeka, oswajał się z myślą o śmierci, postanowił, ze się poddaje. Zwyczajnie nie miał dla kogo dalej walczyć. A teraz kiedy Shon chciał dla niego tyle poświęcić… Przeciez nie mógł tak po prostu odejść. Znowu myślał o tym przez co będzie musiał przechodzić by przywyknąć do nowego otoczenia, wszystkiego uczyć się na nowo, żyć na nowo… Nie chciał tego, może nawet miał trochę za złe Shonowi, że go do tego zmusza, ale nie miał odwagi mu się postawić i powiedzieć że zwyczajnie nie chce by Shon za nim jechał. Tym bardziej, że nie mógł mu powiedzieć dlaczego nie chce.
Siedział po prostu wbijając spojrzenie w kanapkę. Po chwili dopiero sobie o niej przypomniał. Miał ją zjeść, by pójść z Shonem do parku. Przysunął ją nawet do ust, ale od samego zapachu jedzenia zrobiło mu się niedobrze. Czuł, że ani kęs zwyczajnie nie przejdzie mu przez gardło. Chciał się zmusić, ale po prostu nie potrafił. Z drugiej strony wiedział, że Shon nie pozwoli mu pójść bez jedzenia. Dolna warga zaczęła mu drżeć, bo znów poczuł się zupełnie bezradny. Nawet w tak prymitywnej kwestii jak zjedzenie kanapki. Do oczu napłynęły mu łzy. Podciągnął nogi pod brodę opierając pięty o krawędź krzesła i skulił się w ciasną kulkę, w jednej dłoni, na zewnątrz, trzymając nieszczęsną i niczemu winną kanapkę. Czuł jak po policzkach płyną mu gorące łzy i sam fakt, że znów rozpłakał się przy Shonie sprawiał, że czuł się jeszcze bardziej bezradny.
Akira Takimoto
Akira Takimoto

Wzrost : 168
Zawód : Uczeń 3C
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t184-akira-takimoto

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Shon Marks Wto 18 Lis 2014, 18:37

- Akira? Zrobiłem coś nie tak? - spytał zdezorientowany, widocznie nie pewien, co z tego co powiedział mogło znów doprowadzić Akirę do płaczu. Podszedł powoli i zabrał mu kanapkę. Odstawił na talerz i po prostu przytulił go do siebie. I tak zmusi go do jedzenia, ale nie muszą się w końcu z tym tak strasznie spieszyć. Teraz oparł buzię chłopca o swoją pierś i obejmował go mocno ramionami.
- No, już. Spokojnie...
Czuł się zagubiony. Nie wiedział, co mógłby zrobić, lub powiedzieć. Chciał pomóc, ale wiedział, że pomógłby magicznym sposobem wskrzeszając jego matkę - a tego nie zrobi. Innego pomysłu najzwyczajniej w świecie nie miał. Chciał być obok chłopca, ale nie wiedział co i jak robić. Nie rozumiał jego zachowań i nie wiedział, czego ten mógłby oczekiwać.
- Jeszcze nic nie wiemy. Ale ułoży się, zobaczysz... - nie wiedział, co mówić. Będzie się starał, żeby się ułożyło, żeby po prostu móc mieć go przy sobie. Czekał, aż Akira się wypłacze. Potem znów wręczy mu kanapkę. Potem... cóż, potem po prostu pójdą na spacer.
Shon Marks
Shon Marks

Wzrost : 183
Zawód : Kelner
Age : 29

https://stayaway.forumpolish.com/t186-shon-marks#195

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Akira Takimoto Pią 21 Lis 2014, 12:35

Sam nie wiedział czy płacze bardziej ze strachu, czy z bezsilności, czy z jeszcze jakiegoś zupełnie innego powodu. Był już po prostu tym wszystkim za bardzo zmęczony, to wszystko go przerastało i nie potrafił poradzić sobie z sytuacją, w której się znalazł. Chciał mieć to już za sobą.
Kiedy Shon przytulił go do siebie i zaczął uspokajać, Akira wręcz przeciwnie, zaczął płakać jeszcze mocniej. Rozszlochał się na dobre, wtulając mocno w obejmujące go ciepłe ciało. Wciąż siedział na krześle, podczas gdy Shon stał obok. W tej sytuacji wydawało mu się, że jest jeszcze mniejszy, drobniejszy, niemal zupełnie maleńki. Shon za to wydawał mu się być kimś większym, silniejszym, bardziej stabilnym. Komuś, komu nie odważyłby się sprzeciwić, ale równocześnie komu mógłby oddać się pod opiekę i czuć się bezpiecznie. Czasami miał dziwne uczucia wobec Shona, trudno nazwać to strachem, ale nie czuł się pewnie i niepokoił się gdy Shon mówił coś niecierpiącym sprzeciwu tonem, lub coś nakazywał. Nie bał się, ale też nie miał odwagi się sprzeciwiać. Nie ufał mu jeszcze stuprocentowo, choć wydawał się być wobec niego bardzo ufny i czuł się przy nim naprawdę bezpieczny.
Bogowie, ja przecież nie mam tu już niczego. Domu, rodziny, przyjaciół,… Niczego ani nikogo. I gdyby nie Shon byłbym zupełnie zdany na litość obcych ludzi. A Shon… Shon ma wszystko. Pracę, rodzinę, przyjaciół… i wszystko to chce zostawić dla mnie. Nie mieć niczego ani nikogo, jak ja i mieć tylko mnie tak jak ja mam tylko jego…
Aż mu przeszły ciarki po plecach. Wczepił mocno poranione i zabandażowane palce w jego koszulkę, chyba tylko po to by poczuć w nich ból i przekonać się, że to wszystko co się dzieje jest rzeczywiste.
…to zbyt nieprawdopodobne by tak po prostu się działo. A może Ktoś… celowo zesłał mi Shona, by się mną zaopiekował, bym wcale jeszcze nie odchodził do mamy i taty.
Wciąż drżał, choć łzy nie płynęły już z oczu i choć już nie szlochał głośno. Oddech wciąż miał nierówny a serce tłukło się w jego piersi. W tej chwili Shon wydawał mu się być kimś nieprawdopodobnym, niemal Aniołem. Kimś naprawdę wyjątkowym i dobrym. Godnym podziwu i uwielbienia. Już wcale nie chciał umierać. Chciał by Shon z nim został, by wszystko się ułożyło tak, jak powiedział. Powoli się uspokajał, a przeraźliwe zimno które zawsze towarzyszyło mu gdy płakał ustępowało jakiemuś ciepłu i spokojowi. To wszystko co sobie właśnie uświadomił sprawiało, że czuł szczęście i wdzięczność. Czuł coś jeszcze, czego w tamtej chwili wcale nie był świadomy i co wtedy uważał za podziw i wdzięczność wobec Shona. Właśnie wtedy, w kuchni w sierocińcu Akira pozbył się wszelkich wątpliwości i zaczął ufać Shonowi bezgranicznie i wierzyć, że Shon wszystko robi dla jego dobra. Nie bał się już mu sprzeciwiać, bo zwyczajnie nie chciał tego robić. Chciał być mu w pełni posłuszny. Właśnie wtedy też zaczął na swój nieco dziecinny i zdecydowanie niewinny sposób kochać Shona.
Odsunął się o kilka centymetrów i otarł zapłakane oczy.
-Chcę byś ze mną pojechał. Mam tylko Ciebie… Nie chcę być sam. –powiedział cicho, wciąż łamiącym się od płaczu głosem.
-I zaraz zjem tą kanapkę, jak chciałeś. Tylko… tu gdzieś są papierowe ręczniki. Chciałbym wydmuchać najpierw nos, umyć buzię i ręce. I zaraz ją zjem. –zapewnił solennie, jakby był się, że zaraz Shon stwierdzi że skoro Akira nie chce zjeść przygotowanej przez niego kanapki, to wcale za nim nie pojedzie do nowego miasta.
Akira Takimoto
Akira Takimoto

Wzrost : 168
Zawód : Uczeń 3C
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t184-akira-takimoto

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Shon Marks Pią 28 Lis 2014, 20:45

Shon tulił do siebie drobniejszego chłopca i delikatnie głaskał jego plecy. Czekał, aż ten się uspokoi i z lekką ulgą przyjął jego zgodę na podróż za nim. Gdyby Shon teraz został sam... nie wiedział, co by zrobił. Życie dosłownie mu się sypało, zaczęło się sypać z dniem skończenia szkoły, choć i wcześniej było właściwie iluzją. A jednak tamta iluzja była całkiem bezpieczna. Teraz jednak się kończyła, zaczynało się "dorosłe życie", jeśli można to tak nazwać i cały ogrom nowych rzeczy, jakich Shon po prostu nie rozumiał, lub nie potrafił zrobić, jakie w jakimś stopniu go przerażały. Przez to czuł się cholernie sam, ale myśl o tym, że gdzieś na tym świecie, nawet w tym samym mieście jest osoba, którą mógłby przytulić, gdyby tylko do niej przyszedł... trochę pomagała. Po prostu czuł się z nią lepiej. Dodatkowo fakt, że ta istota potrzebowała jego opieki sprawiała, że bardziej starał się dawać sobie ze wszystkim radę. Jeśli da radę z własnymi problemami, lepiej pomoże Akirze.
- Nie zostaniesz sam. Nie pozwolę na to... - obiecał mu. Nie chciał, żeby Akira kiedykolwiek czuł się w ten sposób, żeby myślał kiedykolwiek, że na całym tym świecie jest absolutnie sam jeden. Spojrzał na niego czule i znów delikatnie pogłaskał. Chciał ochronić go przed absolutnie całym złem, jakie może na niego czekać.
- Spokojnie... zjesz i pójdziemy razem na spacer. - podał mu chusteczkę, a później ją wyrzucił. Zaczekał, aż Akira zje kanapkę, jaką od niego dostał i zaraz poszedł do jego opiekunek. Pomógł mu się ubrać, dbając o to, żeby na pewno było mu ciepło i wyszli na spacer.

zt x 2
Shon Marks
Shon Marks

Wzrost : 183
Zawód : Kelner
Age : 29

https://stayaway.forumpolish.com/t186-shon-marks#195

Powrót do góry Go down

Dom dziecka Empty Re: Dom dziecka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach