Stay Away!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Paryż

3 posters

Go down

Paryż                Empty Paryż

Pisanie by Klusek Pon 25 Sie 2014, 17:57

Paryż                2quiusg
Stolica Francji, romantyzmu i najbardziej popularne miejsce wycieczek miłośników mody, sztuki i wyrafinowanego jedzenia. Wieża Eiffla, Luwr i Katedra Notre Dame to tylko początek listy atrakcji.
Klusek
Klusek
Dyrektor Klusek


https://stayaway.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Nie 31 Sie 2014, 00:49

Lotnisko. Naoki pierwszy raz był na lotnisku, nigdy sobie nie wyobrażał, że to-to jest takie wielkie. Miał cholerną nadzieję, że Julien umówił się z nim sporo czasu przed lotem, bo w tej chwili była równa ósma trzydzieści, a on nie miał pojęcia, gdzie tego człowieka ma szukać. Rozglądał się dookoła, taszcząc za sobą spakowaną przez noc torbę. Spakowaną i w nocy wyniesioną. Właściwie to cały drżał z zimna i był cholernie nabuzowany przez nieprzespaną noc spędzoną w większości na dworze - wyszedł, kiedy miał pewność, że rodzice śpią. Zostawił im wiadomość.
Tak, tak, tak. Już wie, że dostanie szlaban życia i będzie miał przejebane jeszcze bardziej, niż za oblanie chemii, ale... no, ale nie puściliby go! A jak odpuścić taką okazję? Opróżnił swoją skarbonkę tatuażową, zebrał całą kasę, jaką posiadał i po prostu wyruszył. Miał tyle czasu, że większą część drogi na lotnisko przebył na nogach, z tym, że co chwila wchodził do sklepu po jakieś ciepłe jedzenie, albo energetyk. W sumie to lubił nieprzespane noce.
- Gdzie jesteś, żabojadzie, hm? - burknął pod nosem, choć uśmiech nie schodził mu z twarzy.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Pon 01 Wrz 2014, 01:14

Spokojna głowa, Julien nie raz, ani nie dwa podróżował z żółtodziobami samolotem. Pamiętał, jak Naoki opowiadał mu pierwszego dnia ich znajomości, że nigdy nie był za granicą. Głównie przez to ściągał tutaj blondyna o tak irytująco wczesnej porze, samemu również zwlekając tyłek z wyrka o niemal dwie godziny szybciej, niż normalnie.
Jasną czuprynę i wypchaną po brzegi torbę zauważył już z daleka. Na szczęście, czy raczej nieszczęście, ich właściciel był zwrócony tyłem do niego, przez co w głowie Francuza zrodził się szatański pomysł. Zaszedł od tyłu chłopaka, po czym nachylił się ku niemu i zwrócił się doń tajemniczym, konspiracyjnym szeptem.
- Nie śpij, bo Cię okradną. - rzekł, a zaraz potem parsknął śmiechem, widząc reakcję rówieśnika. No ten widok był wart zachodu!
- Cieszę się, że się zgodziłeś. Z wrażenia nie spałeś w nocy? Kiepsko wyglądasz. - dodał jeszcze, gdy fala rozbawienia ustąpiła miejsca czujnemu oku. Julien wyciągnął dłoń i wytarmosił krótko jego policzek, tym samym dodając bladej skórze nieco koloru. Ach, słodziachny widok! Aż chciałoby się schrupać dzieciaka.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Pon 01 Wrz 2014, 11:37

Kiedy nagle usłyszał kogoś za uchem, odskoczył i w jednej chwili się odwrócił. Dopiero po chwili się zaśmiał. Wiedział, że reagowałby spokojniej gdyby a) odpuścił sobie choć jeden energetyk, b) trochę się dziś przespał. Ale co tam, sen jest dla słabych. Posłał Francuzowi szeroki uśmiech i wzruszył leniwie ramionami.
- Trzeba było się spakować, wymknąć z domu, oddać Emilkę w dobre ręce i tu dotrzeć. Wyśpię się w samolocie. - najwygodniej byłoby podrzucić pająka bratu, ale tu znowu były problemy. Raz, że Arisee gdzieś pojechał - i niech zostaje jak najdłużej - dwa, że boi się pająków i trzy, co najważniejsze: znając życie by go wydał.
Naoki nie chciał robić z tego sekretu i gdyby była opcja, pewnie powiedziałby rodzicom gdzie i z kim jedzie i pogadał na spokojnie - niestety jednak nie było czasu na to, żeby ich przekonywać, wymyślać, kim jest Julien (bo informacja o tym, że nowo poznanym chłopakiem, o którym właściwie nie wie nic raczej nie zachęcała) i tak dalej. Cóż. Pierwsza taka wyprawa jest warta walki o przetrwanie po powrocie.
- Jak się dowiem, gdzie to to stoi. I w ogóle. - dodał, rozglądając się dookoła dużymi oczami. Był zaciekawiony, nakręcony, wszystko mu się podobało, jednak kiedy poczuł, jak ktoś dotyka jego buzi, automatycznie odepchnął dłoń i uniósł brew.
- Będzie z ciebie koszmarna ciotka. - stwierdził. Oj, gdyby słyszał część myśli Juliena, bardzo zastanowiłby się nad tym, czy chce jechać. Ale nie słyszy. I może się domyślać, ale nie chce, bo chce zobaczyć ten kraj i tyle. - Ile będziemy lecieć? W ogóle to dzięki. - dodał po chwili. Jak rozmawiali, nie spodziewał się właściwie, że chłopak faktycznie go zaprosi.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Pią 05 Wrz 2014, 19:25

- O, właśnie! Co tam u Emilki? I u Ciebie w ogóle? Praktycznie się nie widzieliśmy przez ostatnie kilka miesięcy. - zauważył, poprawiając torbę wiszącą mu na ramieniu i ruszył powoli w kierunku wejścia. -Załatwiłem nam lot bez przesiadki, więc nieco ponad dwanaście godzin. W porywach do trzynastu.- dodał jeszcze, przypominając sobie swój pierwszy lot do Japonii. Zaraz potem wprowadził chłopaka do budynku. Przy poszczególnych przejściach i bramach wyjaśniał blondynowi dokładnie procedury i zasady zachowania się na pokładzie. Gdy już wsiedli do gigantycznej maszyny, Julien ledwo powstrzymywał się przed wybuchnięciem śmiechem na widok zafascynowanego spojrzenia rówieśnika. Chociaż w sumie jego mina po zobaczeniu samolotu była jeszcze lepsza. Nie spodziewał się, że można aż tak szeroko otworzyć usta, nawet jeśli było to całkiem przydatne w trakcie wykonywania niektórych czynności.
Francuz łaskawie pozwolił swemu towarzyszowi wybrać miejsce, chociaż nie był zbytnio zadowolony z faktu, że ten zabrał mu miejscówkę przy oknie. No ale cóż, najwyżej w drodze powrotnej go uprzedzi. Też chciał sobie popatrzeć na widoczki.
- Ale z Ciebie niemota...- burknął jeszcze, gdy zauważył, że chłopak ma problem z zapięciem pasów. Pokręcił głową z dezaprobatą i nachylił się nieco ku niemu, żeby samemu wykonać tę robotę. - Potem będziesz mógł je rozpiąć. Jeśli oczywiście zdołasz. - powiedział, uśmiechając się złośliwie i tarmosząc lekko jasne kudełki Japończyka. Niech nie myśli, że tak po prostu zrezygnuje z dręczenia go tylko dlatego, że są wakacje, spędzają je za granicą i w pewnym momencie będą pod kuratelą jego ojca. Oj, nie. Nie ma szans. - A tak w ogóle będziemy musieli w stolicy odwiedzić urząd. Muszę odebrać dowód.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Pią 05 Wrz 2014, 20:10

- Nie tam kilka miesięcy, bez przesady. Do szkoły chodziłeś, w akademiku byłeś. - tylko Naoki jak to w jego naturze był wiecznie zajęty i rozbiegany, mówiąc dokładniej: był absolutnie, ale to całkowicie wszędzie i jak zawsze wydawał się mieć z tego całkiem niezłą radochę.
Chyba dla każdego pierwszy przelot samolotem to spore przeżycie. W każdym razie dla Naokiego zdecydowanie i nie da sobie wkręcić, że mogłoby być inaczej. Wsiadł do tej wielkiej machiny, która będzie go wiozła w-jasną-cholerę-wysoko nad ziemią i od razu wparował na miejsce przy oknie. Nie obchodzą go marudzenia, Julien pewnie latał już nie raz, już się napatrzył teraz na Naośka kolej i koniec.
- Nie jestem żadną niemotą. - prychnął tylko, usiłując ukryć skołowanie związane z tym, jak blisko na chwilę znalazł się Julien i, gdzie znalazły się jego dłonie. Vendell był absolutnie pewien, że ten cholerny pasek dało się jakoś naciągnąć, żeby nie musiał trzymać rąk tak blisko jego ciała... burknął tylko pod nosem niezadowolony. - Wystarczyłoby, żebyś mi pokazał.
Oznajmił mu absolutnie tego pewien.
- Dla mnie spoko, więcej zwiedzania. - wzruszył ramionami. Widać było, że się cholernie cieszy. Nawet, jeśli jednocześnie był wykończony i senny, był też po prostu szczęśliwy z powodu tak dalekiej wycieczki.
Kiedy kazano wyłączyć telefony, zerknął na swój. Rodzice próbowali się dobijać - przez chwilę rozmyślał, czy nie wysłać im radosnej samojebki, ale nie był pewien, czy zmiana ich nastroju z "o jeju, co, jeśli naszemu dziecku coś się stanie?" na "zamorduję tego smarkacza, kiedy tylko go zobaczę" nie jest najbardziej opłacalna, więc tylko wysłał sms, że wylatuje, wyłącza telefon, jest absolutnie bezpieczny i nie muszą się martwić i, że widzą się za dwa tygodnie. Na koniec dodał, że liczy na łaskawy wyrok po powrocie i nie mógł tego odpuścić.
Potem po prostu wyłączył i przez sporą część trasy gapił się za okno.
Cóż jednak kilka godzin gapienia się w okno nudzi nawet za pierwszym lotem. Jego powieki coraz ciężej opadały, robił się coraz bardziej senny i coraz mocniej docierała do niego nieprzespana noc. Nawet nie zauważył, kiedy po prostu usnął spokojnie oparty o ściankę samolotu.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Pią 05 Wrz 2014, 20:46

Jakoś nie uśmiechał mu się scenariusz, w którym Naoki szarpie i wygina pas na wszystkie strony, by koniec końców wyrwać go z siedziska. Nie dość, że musiałby zapłacić za szkodę, to jeszcze prawdopodobnie wyproszono by ich z samolotu, a nie miał zamiaru tracić dnia wakacji przez wybryki i uprzedzenia kolegi. W życiu by go ponownie nie zabrał na wakacje. A już szczególnie za granicę.
- No na miejscu będziemy tak po południu. Gdzieś tak koło trzynastej. Szybka rundka po mieście i jedziemy potwierdzić rezerwację w hotelu, więc lepiej się prześpij tutaj, jeśli jeszcze dzisiaj chcesz sobie pozwiedzać jedno z najpiękniejszych miast Europy. – uśmiechnął się lekko, wyciągając swojego iPoda oraz słuchawki. Nie miał zamiaru siedzieć w kompletnej ciszy, a Naoki najwyraźniej był zbyt zajęty podziwianiem widoków zza okna. Tak więc Julien siedział spokojnie ze słuchawkami w uszach i książką w ręku, zupełnie odcięty od świata. Dopiero gdy dostrzegł kątem oka nieznacznie obsuwającą się obok postać, zerknął w kierunku jasnowłosego i uśmiechnął się z politowaniem.
- Napatrzysz się, gdy dolecimy na miejsce. Słodkich snów, podróżniku. – szepnął, wyciągając schowany w standardowym wyposażeniu miejsc koc i okrywając nim nastolatka. Trzeba przyznać, że wyglądał całkiem uroczo, gdy tak spał. Hah, aż nie mógł się doczekać momentu, w którym pójdzie spać później od niego i będzie mógł bezkarnie gapić się na tę śpiącą osóbkę. Bądźmy szczerzy, Naoki cholernie mu się podobał. I to nie tylko ze względu na wygląd, ale też i charakter. A że, jak na złość, był hetero, pozostawało mu jedynie czerpać przyjemność z obserwowania jego niewinnie i uroczo wyglądającej buźki podczas spoczynku. I oczywiście nie zamierzał się w tym wypadku ograniczać.
Lot oczywiście przebiegał gładko, bez żadnych komplikacji, awaryjnego lądowania, porwania samolotu, etc. Julien sam zdrzemnął się na jakieś trzy godzinki, chociaż pobudka nie była tak miła, jak zaśnięcie. Jakiś starszy mężczyzna próbował wysunąć mu odtwarzacz z dłoni. Jaka szkoda, że Francuz, miał strasznie lekki sen… Skończyło się na energicznej, dość ostrej wymianie zdań, prowadzonej półszeptem, by nie przeszkadzać reszcie pasażerów, ani śpiącemu blondasowi. No co za bezczelność… Kurwa, kto to widział?! Okradać śpiących pasażerów?!
Nieco wzburzony, ale i całkiem rozbudzony Julien siedział z założonymi rękami praktycznie do końca lotu. Pozycję i wyraz twarzy zmienił dopiero wtedy, kiedy przyszło mu budzić Naoki’ego. W końcu lepiej być obudzonym przez geja, niż nieprzyjemne turbulencje.
Z lotniska w Paryżu wyszli tak, jak Julien się spodziewał – przed pierwszą po południu. Gdy tylko ich oczom ukazały się zatłoczone, lecz słoneczne ulice i budynki, chłopak odwrócił się przodem do swego towarzysza i wyszczerzył szeroko.
- Bienvenue en France, Naoki! - zawołał, rozkładając szeroko ramiona. Ach, jak miło było odwiedzić swoje malutkie państewko.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Pią 05 Wrz 2014, 21:23

Chwilę mu zajęło, zanim załapał, że ten upierdliwy i irytujący głos wcale nie jest częścią snu. Ba. Jest upierdliwy i irytujący szczególnie dlatego, że nie jest częścią snu, a najgorsze w nim jest to, że właśnie go wybudza. W pierwszej chwili po prostu burknął coś pod nosem i naciągnął mocniej koc, spróbował się obrócić w siedzeniu, ale miał za mocno zapięty pas. Dopiero po chwili załapał, że... a, tak. Jest w samolocie.
Przetarł mocno oczy knykciami i zerknął na posiadacza głosu, który go właśnie wybudził, uśmiechając się leniwie.
- Lądujemy, jak rozumiem?
Wsunął się głębiej w koc. Zawsze po wybudzeniu miał problem z wyjściem spod ciepłego przykrycia - i to, że sam się nim nie okrył i ktoś musiał to zrobić najwidoczniej mu umknęło.
Samolotem tylko delikatnie zatrzęsło - na tyle delikatnie, że nawet na Naokim, który jak już wspomniano, leciał pierwszy raz, nie zrobiło to najmniejszego nawet wrażenia. Przyglądał się pojawiającej się na nowo ziemi. Bawił go fakt, że leciał tyle czasu, a i tak ląduje o trzynastej. Wiedział, skąd to się bierze, ale po prostu wydawało mu się to zabawne.
Potem zeszli po tych śmiesznych schodkach, przemaszerowali do budynku, znów pokazali paszporty i ruszyli do wyjścia.
Naoki czuł się jednocześnie śnięty i nakręcony. Całkiem długo spał i chyba przez to był lekko przymulony - liczył, że szybko mu to minie. Jednocześnie miał widocznie straszną radochę z ludzi dookoła, którzy całkowicie inaczej wyglądali. Bardziej, jak Julien, niż ktokolwiek z jego okolic. Jasne, że to oczywiste, ale i tak śmiesznie to dla niego wyglądało. Do tego mówili kompletnie inaczej i... w ogóle jakoś śmiesznie mu było.
Załatwiwszy wszystko wyruszyli wreszcie do hotelu, w którym Naoki tylko rozglądał się i postawił torbę. Niby był zmęczony - i zdecydowanie był GŁODNY - ale za bardzo go cieszyło, że jet za granicą, żeby po prostu paść na łóżko.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Pią 05 Wrz 2014, 21:50

Och, Francuz również był głodny i miał w planach udanie się do hotelowej restauracji w celu zjedzenia jakiegoś porządnego obiadu. Najpierw jednak musiał odebrać dowód osobisty. Gdy tak się stało i dokument zniknął w przepastnych czeluściach jego portfelu, a oni udali się do hotelu, od razu ruszył w kierunku recepcji, by potwierdzić rezerwację. I właśnie tutaj zaczęły się schody… Hotel czterogwiazdkowy, polecany wielokrotnie, SPRAWDZONY przez niego wielokrotnie, dał ciała na całej linii.
- Co pani rozumie przez „nie ma wolnych pokoi dwuosobowych” i „nie jesteśmy w stanie zmienić rezerwacji”?! warknął ze złością, już zupełnie nic sobie nie robiąc ze spoglądających na niego krzywo pozostałych turystów. Niech szlag trafi wszystkich i wszystko. Zapłacił za ich pobyt całkiem sporą sumę, a teraz przyszło mu się dowiedzieć, że w recepcji się pomylono i zarezerwowano im pokój dla par. Nie wiedział, czy gorsze jest w tym wszystkim to, że nie dostanie zwrotu nawet części kwoty, czy to, że Naoki go rozszarpie i obydwoje prawdopodobnie będą mieli spieprzone wakacje. Chujowo będzie spać na podłodze przez dwa tygodnie…
Po kolejnych minutach wyrzutów i dość żywiołowej konwersacji, Julien z ciężkim westchnieniem i nietęgą miną wrócił do swego towarzysza. Przeczesał lekko włosy palcami, jakby zastanawiając się nad sformułowaniem nieprzyjemnej nowinki.
- Śmiem twierdzić, że będziesz nieco… niezadowolony. – zaczął powoli, zerkając na niego niepewnie. Lecz pytające i nieco poirytowane spojrzenie jasnozielonych tęczówek zmusiło go do ucieknięcia wzrokiem w bok. - Jakiś kretyn się walnął i w pokoju zamiast dwóch łóżek mamy jedno. Małżeńskie. Zwrot kasy nie wchodzi w grę, zmiana pokoju również, bo są pozajmowane. – kontynuował, autentycznie obawiając się jego reakcji i już wyczuwając, jak atmosfera w pomieszczeniu robi się gęsta. Och, w małym Japończyku z pewnością się gotowało. - Zawsze możemy zrezygnować z pokoju, tylko wtedy muszę zadzwonić do ojca, żeby przelał mi pieniądze na konto, albo sam znalazł mi inny hotel. Trochę to potrwa i będziemy musieli łazić po mieście z bagażami, ale jest to wykonalne. – dodał jeszcze, starając się jakoś wybronić z tej całej sytuacji. I wcale nie kłamał z tą opcją. Może i zapłaciłby drugie tyle, oraz stracił trochę czasu, ale w końcu nie chciał, żeby Naoki czuł się w jego towarzystwie niekomfortowo, niezręcznie. Szczególnie, że w końcu byli na wakacjach! A dobra zabawa była warta każdej ceny. No… prawie każdej.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Pią 05 Wrz 2014, 22:06

W powietrzu coś zabuzowało. Naoki nie przyznałby się do tego, ale widok wściekłego Francuza był całkiem przyjemny, a ten język... no, jednak wcale nie brzmiał tak źle. Nawet całkiem seksownie. Podobnie, jak Julien nawet, jeśli w tej chwili wyżywał się na jakiejś bogu ducha winnej recepcjonistce. Oczywiście starał się nie dopuszczać do siebie podobnych myśli, czuł, jak lekko gotuje się w nim z nerwów właśnie z ich powodu, ale ciągle zerkał w tamtą stronę - wbrew temu, co sobie wmawiał bardziej dla widoku, niż z czystej ciekawości.
Kiedy Julien nagle się zmienił, podchodząc do niego i wyglądał na takiego skołowanego, Naoki myślał już, że trzeba będzie się pakować i wracać do domu. Kiedy usłyszał, co jest przyczyną całego tego zamieszania, poczuł się... dziwnie. Najpierw do głowy przyszło mu, że to wcale nie pomyłka i miał ochotę nawrzeszczeć na chłopaka za tak idiotyczne podchody. Potem jednak... no, bez przesady. Jakoś zrobiło mu się głupio na myśl, że miałby robić jakieś problemy na wakacjach, na jakie zaprosił go kolega.
Był nie tyle zły, co właśnie skołowany i jasne, że nie podobała mu się ta sytuacja. Szczególnie przez myśli, jakie ogarnęły go zaledwie przed chwilą.
- Nie, no bez sensu w ten sposób. Jakoś przeżyjemy. Byleś się zanadto nie zbliżał.
Ewentualnie wyśpi się na jakimś fotelu, kanapie, czy podłodze. Tyle razy spał już pod namiotem, że jakoś by to przeżył. Nie miał sił na szukanie nowego hotelu, a myśl o tym, ile ta wycieczka kosztuje i tak go już przerażała.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Sob 13 Wrz 2014, 21:44

W pierwszej chwili myślał, że się przesłyszał, co prawdopodobnie było widoczne. Uniesione brwi i pełne niedowierzania spojrzenie raczej nie miało zbyt wielu znaczeń, a już szczególnie w tej sytuacji. Zaraz jednak chłopak uśmiechnął się lekko i podniósł ręce do góry w obronnym geście.
- Będę grzeczny, jak senne niemowlę. - odparł, po czym pozwolił, by ich bagaże zostały zabrane przez boya hotelowego, wcześniej jednak ostatecznie potwierdził rezerwację i odebrał klucze do pokoju z doczepionym numerkiem 112. Udali się wraz z mężczyzną w kierunku windy, by spokojnie dojechać na jedno z wyższych pięter. Praktycznie przez całą drogę uwagę poświęcał blondaskowi, opowiadając mu o najciekawszych miejscach w stolicy. Z tego wszystkiego umówili się na rejs po Sekwanie w towarzystwie ojca młodego fotografa. No i oczywiście zaliczą Luwr, wieżę Eiffla, a także place de l'Etoile. W planie wycieczki Julien umieścił jeszcze przejażdżkę po Montmartre, tak malowniczej i cudownie wychodzącej na zdjęciach dzielnicy.
Francuz jednak co jakiś czas zerkał na towarzyszącego im boya. Był dość wysokim mężczyzną o oliwkowej cerze i czarnych, lekko kręconych włosach wystających spod czapki z logiem hotelu. Na oko miał nie więcej, niż dwadzieścia pięć lat. Pierwsza myśl: Włoch. Nietypowy akcent przy konwersacji w recepcji zdecydowanie zdradzał pochodzenie mężczyzny. Lubimy obcokrajowców, oj, lubimy... Blondyn uśmiechnął się mimowolnie. Gdy znaleźli się w sporym, elegancko umeblowanym pokoju, obdarzył pracownika czarującym uśmiechem, dziękując mu za pracę w postaci przyzwoitego napiwku. Brązowe oczy zatrzymały się na oliwkowych o sekundę dłużej, niż było to konieczne, ale na szczęście mężczyzna nie wydawał się być zrażony. Również podziękował, po raz kolejny prezentując perfekcyjną znajomość lokalnego języka, po czym ukłonił się grzecznie i wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Dopiero potem odwrócił się przodem do Naoki'ego, nic sobie jednak nie robiąc z jego zdegustowanej miny.
- Mam następującą propozycję: rozpakujmy się szybko, weźmy prysznic, przebierzmy się, pójdźmy coś zjeść i prześpijmy. Według mnie najlepiej będzie, jeśli wyjdziemy gdzieś wieczorem, albo dopiero jutro. Ten pierwszy dzień chyba moglibyśmy się polenić. - powiedział, przesłaniając usta ręką i ledwie powstrzymując się przed ziewnięciem. Bądźmy szczerzy, długa droga nawet jemu wdała się we znaki, a spięcie z recepcjonistką wyczerpało resztki sił. Może i była dopiero trzecia po południu, ale najchętniej walnąłby się na materac tak, jak stał i pozwolił sobie usnąć. Przeszkadzał mu w tym jedynie domagający się jedzenia żołądek. Ach, te wredne potrzeby ludzkie...
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Nie 14 Wrz 2014, 00:07

Naoki dziwnie czuł się z tym, że jakiś facet bierze jego rzeczy. Nigdy wcześniej nie był w hotelu, w którym byliby tak zwani boy'e hotelowi, z rodziną zawsze jeździł raczej do Onsen, czy podobnych, typowych miejscowości wypoczynkowych bez wielkich wygód. Takie sytuacje widział tylko na filmach i... po prostu nie do końca mu to pasowało. Było wygodne, ale przywykł do tego, że wyręcza się raczej kobiety nawet, jeśli w hotelach jest to całkowicie normalne.
Spojrzenia, jakie Julien rzucał owemu mężczyźnie też mu się nie podobały i Naoki starał się sam siebie przekonać, że to nie ma absolutnie żadnego powiązania z tym, jak się poczuł patrząc na nabuzowanego Francuza i tym, że... no, nie jest ślepy. To, że jest hetero nie oznacza, że wydłubano mu oczy, potrafi stwierdzić, że drugi chłopak jest przystojny i tyle.
W każdym razie nie podobała mu się po prostu gejowska scena w windzie i tyle. Zdecydowanie. Tym bardziej, że z kolegą z klasy ma spać w jednym łóżku.
To też nie bardzo mu pasowało, ale musiałby być ostatnim idiotą, żeby marudzić, kiedy został zaproszony w takie miejsce.
- Noo... okej. Zobaczymy, jak będziemy wieczorem ogarniać. Jak wstaniemy, stwierdzimy, co robimy. - wzruszył ramionami. Sam pewnie wyjdzie na balkon (na którym już w tej chwili stanął i poczuł napływ energii), pomyśli, że jest w Europie, we Francji, tak cholernie daleko i musi z tego korzystać i chce iść chociaż na spacer, czy cokolwiek.
Teraz jednak czas się ogarnąć. Otworzył torbę, wyjął swoje kosmetyki i pierwszy wyszedł do łazienki. Prysznic bardzo pomógł mu trochę ożyć, jednak przed samym wyjściem uświadomił sobie, że wejście tylko z kosmetykami było złym pomysłem. Nie jest w domu, gdzie dookoła sama rodzina, a Julien... no. Julien to Julien.
Teraz już nic nie zrobi, bo nie będzie jak wystraszona ciotka wołać o swoje ciuchy (i nie koniecznie chce, żeby blondyn mu grzebał w ubraniach), więc po prostu przewiązał ręcznik w biodrach i wyszedł.
- Genialne uczucie. - stwierdził, bo i prysznic po takiej podróży (jego podróż właściwie zaczęła się w momencie otrzymania sms'a) był cudowną sprawą. Siadł na łóżku i, kiedy Julien zniknął w łazience, przebrał się spokojnie.
Potem zeszli do restauracji hotelowej i tam poczuł się już całkowicie nie na miejscu. Wszystko to było takie drogie i eleganckie, doskonale wiedział, że jego w życiu nie byłoby stać na oddanie Francuzowi za tę podróż nie ważne, jak by się starał, ale tutaj jakoś po prostu silniej to do niego dotarło. Może po prostu się trochę rozbudził, w każdym razie poczuł się głupio na myśl, że zebrał swoje nędzne oszczędności z myślą, że na cokolwiek mu się tu zdadzą.
- Czemu właściwie nie poszliśmy do ciebie? To też by była mega wycieczka, a to... ja ci za to nigdy w swoim życiu nie oddam. - nawet nie chciał sprawdzać karty, bo coś czuł, że i tak na nic nie byłoby go stać. Głupio się czuł z tym, że jakiś facet stawia mu ten wypad. Głupio by mu było naciągać na coś takiego nawet własnych rodziców, a co dopiero kolegę ze szkoły. Wczoraj, kiedy odebrał sms'a, nie pomyślał o tym, tylko o wycieczce, nie miał pojęcia, jak to wszystko będzie wyglądać i - nie oszukujmy się - nie myślał praktycznie, bo był zbyt nakręcony na wyjazd.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Nie 14 Wrz 2014, 16:47

Julien w tym czasie rozpakował swoje rzeczy, tym samym zapełniając jedną z szuflad kolorowymi manatkami. Oczywiście część została w torbie, bo po co miał wyrzucać wszystko, skoro drugi tydzień mieli spędzić już poza stolicą? Bezsens i marnowanie czasu na większe pakowanie. Chociaż... tak, pewnie jeszcze wydadzą od cholery pieniędzy, przecież będzie trzeba kupić pamiątki, a te pewnie zajmą sporo miejsca.
Gdy tylko zwolniła się łazienka, blondyn wskoczył do środka, zamykając za sobą drzwi. Miał jednak na tyle trzeźwy umysł, że nie zapomniał zabrać ze sobą ubrań na zmianę. Ba, co więcej! Nawet nie spojrzał na prawie nagiego nastolatka, co było, tak szczerze mówiąc, bardzo ciężkim dla brązowookiego. Ale wytrzymał! Patrzcie, ludzie, wytrzymał! Ach, czego to się nie robi, żeby nie wyjść na zboczeńca i gwałciciela przy koledze...
W restauracji nie czuł się jakoś wielce skrępowany. Czasem towarzyszył ojcu w bankietach czy kolacjach, więc dla niego nie było to niczym nowym. Nie spodziewał się, że Naoki będzie tak bardzo skrępowany zaistniałą sytuacją, bo do tej pory żaden z jego "znajomych" nie zachowywał się w ten sposób. Cóż, oto minusy przebywania głównie z pustakami łasymi na pieniądze.
- Och, daj spokój. Wcześniej co dłuższą przerwę w roku szkolnym jeździliśmy ze znajomymi za granicę. Zawsze w cztery czy pięć osób. - odparł, machnąwszy ręką na to wszystko. - Chyba już zauważyłeś, że jestem nieco rozpieszczony. Jeśli czegoś chcę, to to dostaję. - tu Francuz skrzywił się nieznacznie. Rozmowę urwał, gdy podszedł do nich kelner z kartami dań. Nastolatek grzecznie podziękował, po czym zaczął przerzucać znane już menu, poszukując sezonowych nowości. Tak, miał praktycznie wszystko... poza obecnością ojca. Wiecznie zabiegany, wiecznie nieobecny. Nic więc dziwnego, że gdy Alexandre zaczął po tylu latach próbować nadrobić stracony czas, Julien postanowił pojechać na drugi koniec świata i próbować się stopniowo usamodzielniać. Starał się też wykorzystywać każdy z możliwych powodów, by odwlekać spotkania z ojcem, tak jak w tym przypadku. - Do mnie też pojedziemy, bo i tak powinienem zabrać trochę cieplejszych rzeczy. No ale mniejsza, na co masz ochotę?- zwinnie zmienił temat, unosząc wzrok znad karty dań. Cóż, miał nadzieję, że Naoki zna angielski na tyle dobrze, by zrozumieć tłumaczenie nazw dań zawartych w menu. A jeśli nie, to najwyżej wypyta go o preferencje smakowe i sam spróbuje mu coś zaproponować, o.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Nie 14 Wrz 2014, 17:05

- Umh...
Patrzył dookoła. Nadal czuł się, jak pasożyt. Bądź, co bądź, Julien mógł zrobić cokolwiek, zamiast zabierać znajomego na wycieczkę po swoim państwie. Mógł chociażby kupić sobie dobre auto i zrobić prawko, bo i Naoki miał wrażenie, że nocleg w takim hotelu, tym bardziej przez kilka dni, z posiłkami dla dwóch osób może wyjść dość podobnie. Albo drożej. Ile musiał kosztować ich lot?
Plus... no, czuł się zwyczajnie nie na miejscu. Jakby zaraz jak w bajkach miał dostać miliard różnych widelczyków, z czego każdy miałby inne zastosowanie. Znając życie, młody Vendell zachowałby się z resztą jak w bajce, czyli próbował, podglądał kolegę, po czym zwyczajnie porzucił próby i wziął kurczaka, czy co tam będzie się dało w ręce. W domu zawsze tak jadł i nikt nie marudził! W knajpkach nad wodą tak samo się jadało.
Tutaj miał wrażenie, że by go wywalili.
Oczywiście domyślał się, że to zdecydowanie przesadne wyobrażenie, ale jako, że nigdy nie był w podobnym miejscu, mógł sobie na to pozwolić i tyle.
- Podają tu konie? - uśmiechnął się pod nosem, bo i przypomniał sobie, że faktycznie jest cholernie głodny. Zajrzał do karty. Angielski znał całkiem nieźle. Na szkolnym poziomie, ale ten raczej wystarczy do zrozumienia nazw kilku potraw, choć wybranie czegoś też było dla niego krępujące. Po prostu. Najchętniej wyniósłby się stąd do jakiegoś schroniska młodzieżowego. I pewnie bawiłby się w nim super. Bez podobnych problemów.
- Nie wiem w sumie. Możesz coś wybrać, skoro tu jestem można spróbować jakiegoś waszego jedzenia, a nie wiem, co jest dobre. Tylko bez glutów i czegokolwiek nieugotowanego, lub nieusmażonego.
Stwierdził po chwili namysłu. Perspektywa zjedzenia ślimaka go zdecydowanie bawiła, może trochę przerażała, ale pewnie dałby radę. Nie pojechał do Francji, żeby jeść ramen, prawda? Z resztą tu pewnie tego nie znają.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Nie 14 Wrz 2014, 17:46

- Panierowane żabie udka i obsmażane ślimaki pewnie nie należą do Twoich ulubionych potraw, co? - zażartował, ponownie przebiegając wzrokiem treść karty. Cóż, starał się wybrać coś w miarę normalnego, ale nie mógł przepuścić okazji, by zmusić kolegę do zjedzenia płaza. Aż ciekawe, czy by mu zasmakowało. Koniec końców postanowił zamówić im ten sam zestaw potraw, oczywiście wzbogacony o cudowną żabencję.
- Prosimy salade au poitrine de canard au sel, cuisses de grenouilles en croute de sesame, jako danie główne lotte sur salade aux fraises i crêpes suzette na deser... - tu chłopak urwał na moment, zastanawiając się nad czymś. - ... i butelkę Christian Moreau Chablis. - dodał w końcu, nie mogąc powstrzymać się od lekkiego uśmiechu. Cóż, jak się bawić, to się bawić; kasę trwonić, wino wstawić. Aż ciekaw był, czy młody Vendell miał jakąkolwiek styczność z winem. Pomijając oczywiście popijanie jabola na ławce w parku. Ale cóż, wyjdzie w praniu. Gdy tylko kelner się oddalił, chłopak, oparł ramiona na brzegu stolika, by nachylić się nieco ku siedzącemu naprzeciwko chłopakowi.
- Jak chcesz, to możemy potem jakieś procenty do pokoju zamówić. Sprawdzają dowód tylko zamawiającemu. Co z tym zrobię, to już moja sprawa. - rzucił, uśmiechając się nieco złośliwie. Oczywiście nie wspomniał, że raczej nie dostaną tutaj piwa, czy też litra czystej wódki, bo to chyba było oczywiste. Niemniej jednak był zdania, że odrobina alkoholu powinna rozluźnić jego towarzysza i przegnać zamartwianie się kosztami wycieczki. No i pewnie wpłynie zbawiennie na sen. Po alkoholu zawsze się lepiej śpi. Znacznie gorzej wstaje, ale to można chyba pominąć.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Nie 14 Wrz 2014, 18:10

- Em... czyli to tak serio-serio?
Spytał widocznie rozbawiony. Jasne, że słyszał o żabich udkach i tym podobnych, ale wcale nie był pewien, czy to nie tylko jakieś żarty. To przecież brzmi komicznie! No, ale dobra. Wiele osób podobno nie wie, jak można jeść surową rybę. Biedni idioci.
Kiedy Julien zaczął zamawiać dania, Naoki z trudem powstrzymał śmiech. Miał pełną świadomość tego, że nie zachowuje się w pełni dojrzale, ale dojrzały będzie musiał być, jak wróci do domu, przed rodzicami, którzy będą chcieli go wytulić z radości, że żyje, a potem zabić bardzo powolną śmiercią, żeby odpłacić się za stres, jaki odczuwają zapewne w tej chwili.
Tak. Wtedy będzie musiał się jakoś zachowywać.
Kiedy kelner odszedł, Naoki spojrzał na Juliena, udawanie, że zrozumiał z tego cokolwiek i tak nie miało najmniejszego nawet sensu.
- Mam nadzieję, że nic z tego żąbębpącośtam nie żyje. - stwierdził tylko i zaśmiał się cicho. Podobało mu się. Jasne, że podobał mu się akcent Juliena, odkrył, że cholernie lubi jego głos, który zdecydowanie lepiej brzmi, kiedy ten mówi w języku ojczystym, ale o wiele łatwiej było się nabijać. Śmianie się z dziwnych wyrazów jest łatwiejsze i nie trzeba go tłumaczyć w żaden sposób. Jest naturalne i oczywiste. A to, że podoba mu się coś w innym chłopaku... nie. Nie podoba w TEN sposób. Po prostu. Fajnie brzmi i tyle.
Koniec rozkminy.
- Ej, nie zawsze mnie pytają! - dodał z rozbawieniem i wzruszył ramionami. - Ale brzmi nieźle. - dodał po chwili. Zaburczało mu w brzuchu. Kilka osób w stolikach dookoła zerknęło na nich i Naoki załapał, że chyba powinien jednak mówić trochę ciszej. Choć możliwe, że zwraca uwagę też przez to, że jest tu... no, powiedzmy, że dość orientalny.
- Śmiesznie być jedynym Japończykiem w okolicy, wiesz? - dodał. Inaczej by było, gdyby jego język bardziej przypominał Europejskie, albo gdyby nie dało się go poznać po urodzie - ale jednak tak nie jest. Nie przeszkadzało mu to. Po prostu... było dziwnie. Chyba po prostu odreagowywał stres i skrępowanie śmiechem.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Nie 14 Wrz 2014, 18:56

Ledwie powstrzymał parsknięcie śmiechem na dźwięk wydobywający się z żołądka blondyna. Miał na uwadze fakt, że chłopak nic nie jadł przez ostatnie dwanaście godzin i pewnie ewentualne śniadanie było już odległym wspomnieniem, ale nie potrafił być poważny przy takim, a nie innym rozwoju wydarzeń.
- Tak Ci się tylko wydaje. We Francji, a już szczególnie w Paryżu jest wielu obcokrajowców, i to niekoniecznie turystów. Więc nie obraź się, ale raczej nie budzisz sensacji w takim miejscu. - zauważył, opierając policzek na dłoni i mimowolnie rozglądając się po sali. Cicha, delikatna muzyka płynąca z głośników mogła umilić posiłek zarówno grupom, parom, jak i samotnym klientom. Oczywiście gdzieniegdzie dało się słyszeć urywki rozmów. Niektóre dotyczyły interesów, inne życia prywatnego, ale wszyscy wydawali się być zadowoleni z panującej w lokalu atmosfery.
W końcu chłopcy otrzymali swoje przystawki, a na samym środku stołu ustawiono talerz z dodatkowo zamówionymi przez Francuza żabimi udkami.
- Ciekaw jestem, czy wiesz, co to jest. - zaśmiał się blondyn, podsuwając chłopakowi talerz. - Jak zjesz całość, to daję Ci prawo do jednego życzenia. Warunek jest taki, że ma być możliwe do spełnienia. Wycieczki na księżyc raczej Ci nie zasponsoruję. - dodał z widocznym rozbawieniem. Aż nie mógł się doczekać, by usłyszeć opinię kolegi na temat jednego z typowych dań kuchni francuskiej. O ile oczywiście rozpozna pochodzenie udek wcześniej, niż przed ich zjedzeniem. Inaczej mógłby dostać nagłego ataku mdłości, co dość często się zdarzało osobom innej narodowości.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Nie 14 Wrz 2014, 19:19

- W sumie... ale po prostu to dziwnie wygląda, kiedy dookoła wszyscy tak wyglądają. W sumie większość Europejczyków jest do siebie podobna. Kobiet to już w ogóle bym zbytnio nie odróżnił po samych twarzach. - wzruszył ramionami. Musiał się im poprzyglądać, ale faktycznie wydawali mu się po prostu jednakowi. Niewielu się jakoś wyróżniało. Do Juliena się chyba po prostu przyzwyczaił, ale też jego twarz wydawała mu się trochę inna. No, ale nie wracajmy już do tematu jego uroków i tego, że inny facet także może je dostrzegać.
- I nie śmiej się ze mnie, kiedy jestem głodny. - dodał z rozbawieniem. Oddałby wszystko za porządny posiłek i uśmiechnął się szeroko, kiedy podano i, jedzenie. Spojrzał na wszystko dość nieufnie, choć wyglądało to całkiem nieźle. Nie chciał marudzić, ale miał tylko nadzieję, że to nie jest wszystko, bo ta sałatka... no, może i wygląda smacznie, ale tym i kawałkiem mięsa z drugiego talerza to on tylko wkurzy swój żołądek i tyle.
- Nie wiem, ale po twojej minie obstawiam ślimaki wytaplane w mazi z żabich serc, czy coś. - stwierdził absolutnie niewzruszony i nabił kawałek mięsa na widelec. Absolutnie nie miał pojęcia, jak to-to jeść, ale nie sądził, żeby zwykłe, plebejskie obgryzanie czegoś ze sztućca było niekulturalne, czy coś.
- W tej chwili zjadłbym wszystko. A to smakuje całkiem nieźle. Powiesz, co to? - spytał, jak zjadł kawałek i zaraz zabrał się za drugi, po drodze podjadając też sałatkę. Przystawka dość szybko zniknęła z talerzy. Naoki nie wydawał się zbyt przerażony tym, co mógł właśnie wkładać do ust. Zawsze ciężko było mu obrzydzić jedzenie.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Julien Niquet Nie 14 Wrz 2014, 19:35

- Aż takich rarytasów tutaj nie dostaniesz. - zaśmiał się cicho, samemu biorąc się za konsumpcję swojej porcji sałatki. Teoretycznie mógł powiedzieć Naoki'emu, że może bezczelnie obgryzać tak małe udka, ewentualnie trzymać za kostkę i ściągać z niej mięso. No ale niech się trochę pomęczy. Najwyżej mu coś wspomni przy kolejnej kolacji. O ile nie będzie wolał wybrać się do knajpy z fast-foodem.
- To teraz Cię uświadomię, że zjadłeś płaza w sezamie. A w sałatce była wędzona kaczka. - powiedział, gdy na stole pojawiło się danie główne i butelka zamówionego wcześniej wina, które kelner od razu rozlał do kieliszków. - A teraz skonsumujesz spory kawałek ryby o wielkiej gębie wypełnionej rzędem ostrych zębów, czyli żabnicy. - dodał jeszcze, wskazując na danie na talerzu. A tak na marginesie, sam jeszcze nie próbował tego dania, więc będzie to również sprawdzian dla niego samego. Bać się nie bał, miał zaufanie do tutejszej kuchni. No i uwielbiał nowe doświadczenia.
Powoli zajadał się rybą, bez trudności oddzielając ją od cieniutkich ości i co jakiś czas upijając odrobinę alkoholu z kieliszka. W końcu wina nie pije się jednym haustem, a jedynie dla odświeżenia smaku. Kątem oka zerkał na blondyna, zainteresowany ewentualnymi wrażeniami smakowymi. Chociaż może i wielkiego szału nie było w przypadku Vendella. Wszak w kuchni japońskiej ryby są po prostu wszechobecne.
Julien Niquet
Julien Niquet
Pełzacz

Wzrost : 185 cm
Zawód : Fotograf//Absolwent liceum
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t248-tu-parles-francais

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Nie 14 Wrz 2014, 19:57

- W sensie żabie udka? Mogłeś mi wcześniej powiedzieć! - stwierdził. Raczej by się nie brzydził, danie wyglądało całkiem nieźle. A życzenie zostawi sobie na potem, wykorzysta je w jakimś bardzo niecnym momencie, to na pewno. - W waszym maku są jakieś żaboburgery, albo ślimakowe bigmaki?
Spytał po chwili. W sumie wszedłby tutaj do McDonalds'a, żeby zobaczyć, jak to tutaj wygląda i, czy mają jakieś ichniejsze dodatki. Podobno w niektórych miejscach się zdarzają.
- Żabnica? - zmarszczył brwi, bo i kojarzył tę nazwę. Chwilę zajęło, zanim przypomniał obrazek z książki z biologii. Akurat ryby nie robiły na nim niesamowitego wrażenia, bo i słyszał już o bardzo ciekawych rybnych daniach i wiele sam jadł, kiedy tylko miał okazję. - W sensie to-to z latarką, co wykorzystują w bajkach często? Fajnie.
Trochę go to rozbawiło, ale zaraz zabrał się za jedzenie. Posługiwanie się dwoma widelcami było dla niego czymś bardzo dziwnym. Niby gdzieśtam słyszał, że tak się je rybę, jednak był przyzwyczajony do noża. Wydłubywanie ości też za szczególnie mu nie szło - właśnie dlatego, że dziwnie mu się to jadło w ten sposób - ale jadł w miarę sprawnie, pomagając sobie tylko trochę prawą ręką. Raczej jadł jednym widelczykiem.
- Dobre to jest. Chociaż chyba nic nie przebije tego, że przed chwilą zjadłem żabę. - stwierdził po chwili. - Choć w sumie, jak byłem mały, kilka razy zjadłem dżdżownicę, która nie była w żaden sposób przyrządzona. Brzmi mi to trochę podobnie. - dodał, przypominając sobie dziecięce zakłady i popisy. Naoki był bardzo typowym chłopcem z dość typowymi zabawami, tendencjami i pociągami.
Podpijał wino. Z tym do czynienia zbytnio wcześniej nie miał, bo i w jego domu niepełnoletni alkoholu nie dostawali. Może miałby szansę wyciągnąć od brata, ale z tym od dobrych paru lat nie gadał.
I nie liczymy tu tak zwanych tanich win pitych na plenerach i tym podobnych. Dzięki tym jednak Naoki ma dość mocną głowę. W każdym razie to, które tutaj mieli smakowało zdecydowanie lepiej.
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Naoki Vendell Czw 25 Wrz 2014, 14:05

Całe dwa tygodnie leciały, jak zaledwie kilka dni. Udało im się płynąć statkiem, na czym bardzo zależało Naokiemu, wybrać się na kilka wieczornych, a raczej nocnych spacerów po mieście, w czasie których cały romantyczny nastrój wirujący dookoła lekko zawrócił blondynowi w głowie. Czasami czuł się przy Francuzie tak, jak zdecydowanie nie powinien i, co gorsza, nie robił niczego, żeby to przerwać. Później, nad ranem robił się nerwowy i nie chciał za żadne skarby świata do tego wracać, ale w nocy dobrze było zapomnieć o wszystkim i po prostu trzymać czyjąś dłoń w swojej, siedzieć cicho i oglądać całe miasto.
Oczywiście zaliczyli wjazd na wieżę Eiffla - oraz kilkugodzinne stanie w kolejce, podobnie, jak przy wejściu do Luwru. Praktycznie codziennie widzieli jakąś atrakcję, na widok której oczy Naokiego powiększały się prawie trzykrotnie i do której chciał pędzić najszybciej, jak to tylko możliwe. Nie było opcji z położeniem się wieczorem, wieczór trzeba było wykorzystać, oglądać miasto, chodzić. Julien może być pewien, że po tych wakacjach potrzebował tygodnia odpoczynku.
Kiedy wreszcie się kładli - oczywiście po różnych stronach łóżka - często budzili się tuż przy sobie. Cóż, każdy we śnie ciągnie do ciepła, prawda? Tylko o to tutaj chodzi.
W każdym razie Naoki, kiedy okazało się, że musi wracać z kraju ludzi, którzy jedzą żaby, ślimaki i inne obleśne rzeczy (spróbował absolutnie wszystkiego), zabawnie mówią i mają tyle fajnych atrakcji, cały dzień chodził trochę struty. Fajnie mu tu było. Zawsze był niezadowolony pod koniec obozów, kolonii, czy ogólnie wyjazdów, zawsze chciał jeszcze i jeszcze.
Kolejna podróż samolotem - kolejna przygoda. A potem wejście w czeluści piekła, czyli do domu wściekłych rodziców... którzy, jak się okazało, nie znaleźli kartki na jego łóżku.
Szlaban życia po ucieczce na stopa? Przy tym, co go teraz czeka, tamtego nawet szlabanem nazwać nie można. Ciężki los młodego podróżnika.


[z/t]



//Pozwoliłem sobie wytematować ^^ By Klusek//
Naoki Vendell
Naoki Vendell
Ciasteczkowy potwór

Wzrost : 176 cm
Zawód : Absolwent liceum/Model Juliena ;<
Age : 27

https://stayaway.forumpolish.com/t222-naoki-vendell

Powrót do góry Go down

Paryż                Empty Re: Paryż

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach