Chcę Wam powiedzieć, że...
+20
Erin Black
Kazuya Kasai
Shota Kagamine
Daray Aide
Jun Shiga
Shon Marks
Natsuki Moriyama
Masuda Toshio
Shu_shiroi
Yuto Abukara
Arisee Vendell
Julien Niquet
Brian Raegan
Silminyel
Rey Cross
Kei Kimura
Shiki Astin
Sven Petersson
Naoki Vendell
Ichiro Aiko
24 posters
Strona 5 z 10
Strona 5 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Julek, zawsze możesz się z kimś zgadać i zacząć pisać fabułę w wolnych opowieściach.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ale ja nie chcę jałojca. D: Nie będę tu rzucać yuri, bo nie wypada. ._.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
No to ją ci nie pomogę. Jestem bardzo anty yuri. Same reklamki mnie gorsza.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
1) Mamy stronę na facebooku!
https://www.facebook.com/pages/Stay-Away/952310154792629
2) Wysłałam dziś kupon lotto. Trzymajcie kciuki, jak wygram obiecuję profesjonalnego grafika na forum
https://www.facebook.com/pages/Stay-Away/952310154792629
2) Wysłałam dziś kupon lotto. Trzymajcie kciuki, jak wygram obiecuję profesjonalnego grafika na forum
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Sil trafiła tylko dwie liczby, więc grafika nie będzie.
Mówi że jak dostanie stypendium to puści lotto jeszcze raz, a na razie musicie wytrzymać z tymi jej marnymi pracami
Mówi że jak dostanie stypendium to puści lotto jeszcze raz, a na razie musicie wytrzymać z tymi jej marnymi pracami
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Nie uważam, żeby prace Sil były marne i brzydkie.... Wkłada w nie mnóstwo serca...
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Siedzę i robie z siebie idiotkę. Dobrze że nikogo w domu sie ma.
Konkretniej wszystko przez Arisee i ten fragment "Wydał z siebie niekontrolowany dźwięk, kiedy pierwsza kropla skapnęła mu na plecy. Było to coś pomiędzy kwikiem, a cichym „łii”. "
Teraz siedze gapie sie w laptopa i kwicząc robię łii co przy katarze i zatkanym nosie brzmi przekomicznie. Trochę jak świnka.
Jezuu ale mam ubaw. Jak będziecie mieć kiedyś katar koniecznie spróbujcie zrobić 'łii
Konkretniej wszystko przez Arisee i ten fragment "Wydał z siebie niekontrolowany dźwięk, kiedy pierwsza kropla skapnęła mu na plecy. Było to coś pomiędzy kwikiem, a cichym „łii”. "
Teraz siedze gapie sie w laptopa i kwicząc robię łii co przy katarze i zatkanym nosie brzmi przekomicznie. Trochę jak świnka.
Jezuu ale mam ubaw. Jak będziecie mieć kiedyś katar koniecznie spróbujcie zrobić 'łii
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Trzeba próbować xD
Ja muszę się pochwalić, że robię tort. Poszło już pięć czekolad i dwie puszki kajmaku. To będzie zajebisty tort.
Ja muszę się pochwalić, że robię tort. Poszło już pięć czekolad i dwie puszki kajmaku. To będzie zajebisty tort.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Mam porąbane sny. Wiedziałam o tym od dawna, jednak po raz pierwszy zdarzyło mi się, żebym obudziła się tak strasznie zmęczona przez to, co mi się śniło....
Słowem wstępu: naoglądałam się "Haikyuu!" (anime o siatkówce dla niezorientowanych ^^). Główna drużyna ma takiego fajnego kapitana i słodkiego wicekapitana, że to się aż prosi o sparowanie ich razem. Więc o tygodnia maniaczę i czytam doujiny, oglądam obrazki - ogólnie rozpływam się przed laptopem (tak, wiem, to się leczy).
Do rzeczy. Ogólnie sen opierał się na pomyśle "jak wygrać mecz siatkówki z o wiele silniejszym przeciwnikiem, mając mizerne umiejętności i nie mając trenera". ZASKOCZYĆ PRZECIWNIKA! Czym? Scenką rodzajową o śpiącej królewnie i zakochanym w niej księciu. O.o W rolę księcia miał się wcielić kapitan, a w rolę księżniczki - a jakże, wicekapitan. Ku powszechnemu uradowaniu wszystkich i przerażeniu samego wybranego. Bez protestów się nie obyło, koniec końców jednak skończył on ubrany w różową koszulę nocną. Jednak zaciągnięcie go do łóżka proste nie było... Mocowali się z kapitanem dobrą chwilę, czemu towarzyszyły krzyki, szarpanina i rzucanie ławkami O.o Koniec końców udało się....
A ja się obudziłam cała zmęczona... O.o
Wiem przydługie, nudne i pewnie nikt nie wie o co chodzi ^^"
Słowem wstępu: naoglądałam się "Haikyuu!" (anime o siatkówce dla niezorientowanych ^^). Główna drużyna ma takiego fajnego kapitana i słodkiego wicekapitana, że to się aż prosi o sparowanie ich razem. Więc o tygodnia maniaczę i czytam doujiny, oglądam obrazki - ogólnie rozpływam się przed laptopem (tak, wiem, to się leczy).
Do rzeczy. Ogólnie sen opierał się na pomyśle "jak wygrać mecz siatkówki z o wiele silniejszym przeciwnikiem, mając mizerne umiejętności i nie mając trenera". ZASKOCZYĆ PRZECIWNIKA! Czym? Scenką rodzajową o śpiącej królewnie i zakochanym w niej księciu. O.o W rolę księcia miał się wcielić kapitan, a w rolę księżniczki - a jakże, wicekapitan. Ku powszechnemu uradowaniu wszystkich i przerażeniu samego wybranego. Bez protestów się nie obyło, koniec końców jednak skończył on ubrany w różową koszulę nocną. Jednak zaciągnięcie go do łóżka proste nie było... Mocowali się z kapitanem dobrą chwilę, czemu towarzyszyły krzyki, szarpanina i rzucanie ławkami O.o Koniec końców udało się....
A ja się obudziłam cała zmęczona... O.o
Wiem przydługie, nudne i pewnie nikt nie wie o co chodzi ^^"
Shu_shiroi- Admin
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Siatkówka jest fajna, ale anime sportowe totalnie nie są w moim guście, więc niestety tego nie skomentuję jakoś konkretnie.
ALE, też mam coś do opowiedzenia.
Uczyłam się wczoraj do wpół do 2, w szkole na 2 infach i na wf, bo nie miałam nic do roboty. Uczę się od 4 dni i robiłam te jebane mapki. Przez nie nie dokończyłam lektury i zrezygnowałam z pisania dodatkowego sprawdzianu z polskiego przed lekcjami, bo się nie miałam czasu uczyć do niego. Nauczyłam się nawet całej jebanej Oceanii, chociaż mi godzinę przed sprawdzianem powiedzieli, że tego nie będzie. Spałam, kurwa, 4 godziny, a czuję, że będę chora. Jeśli już nie jestem.
Wchodzę na lekcję, siadam. Kochana klasa oznajmiła, że mają już dużo ocen, można z nich wystawić końcową i żebyśmy tego sprawdzianu nie pisali. Kochana nauczycielka ZGODZIŁA SIĘ OD RAZU. Powiedziała, że ma te mapy i możemy się sprawdzić tak dla siebie, ale ona nie będzie tego zbierać.
MYŚLAŁAM, ŻE SIĘ ROZPŁACZĘ. KURWA MAĆ, NIENAWIDZĘ TYCH LUDZI, TEJ JEBANEJ SZKOŁY. Ci ludzie sobie totalnie w chuja lecą. Zaraz matura, a przez cały rok było tylko "tego nie piszmy", "to przełóżmy". Ledwo wyrobiliśmy się z materiałem. Z jebanego polskiego oczywiście nie, bo nie zdążymy nawet współczesności skończyć, o choćby zaczęciu jebanych arkuszy maturalnych nie wspominając, chociaż babka dobrze wie, że ta klasa totalnie leży z polskiego. Kurwa, chodziłam tu do gimnazjum, teraz kończę liceum. Zostanie w tej szkole było najgorszą decyzją mojego życia. Ta szkoła nie potrafiła nauczyć mnie niczego, poza brakiem systematyczności, lenistwem, ściąganiem, kłamaniem, manipulowania ludźmi i robienia wszystkiego na ostatnią chwilę. Uczenie się NA ZAJĘCIA to totalna strata czasu. To, co umiem, umiem tylko dzięki sobie i głupiej manii dopinania wszystkiego na ostatni guzik, mierzenia co do milimetra. Tylko i wyłącznie. Jeśli będę mieć tak wysokie wyniki z matur, jakie miałam na maturach próbnych, to na pewno nie dzięki tym ludziom.
ALE, też mam coś do opowiedzenia.
Uczyłam się wczoraj do wpół do 2, w szkole na 2 infach i na wf, bo nie miałam nic do roboty. Uczę się od 4 dni i robiłam te jebane mapki. Przez nie nie dokończyłam lektury i zrezygnowałam z pisania dodatkowego sprawdzianu z polskiego przed lekcjami, bo się nie miałam czasu uczyć do niego. Nauczyłam się nawet całej jebanej Oceanii, chociaż mi godzinę przed sprawdzianem powiedzieli, że tego nie będzie. Spałam, kurwa, 4 godziny, a czuję, że będę chora. Jeśli już nie jestem.
Wchodzę na lekcję, siadam. Kochana klasa oznajmiła, że mają już dużo ocen, można z nich wystawić końcową i żebyśmy tego sprawdzianu nie pisali. Kochana nauczycielka ZGODZIŁA SIĘ OD RAZU. Powiedziała, że ma te mapy i możemy się sprawdzić tak dla siebie, ale ona nie będzie tego zbierać.
MYŚLAŁAM, ŻE SIĘ ROZPŁACZĘ. KURWA MAĆ, NIENAWIDZĘ TYCH LUDZI, TEJ JEBANEJ SZKOŁY. Ci ludzie sobie totalnie w chuja lecą. Zaraz matura, a przez cały rok było tylko "tego nie piszmy", "to przełóżmy". Ledwo wyrobiliśmy się z materiałem. Z jebanego polskiego oczywiście nie, bo nie zdążymy nawet współczesności skończyć, o choćby zaczęciu jebanych arkuszy maturalnych nie wspominając, chociaż babka dobrze wie, że ta klasa totalnie leży z polskiego. Kurwa, chodziłam tu do gimnazjum, teraz kończę liceum. Zostanie w tej szkole było najgorszą decyzją mojego życia. Ta szkoła nie potrafiła nauczyć mnie niczego, poza brakiem systematyczności, lenistwem, ściąganiem, kłamaniem, manipulowania ludźmi i robienia wszystkiego na ostatnią chwilę. Uczenie się NA ZAJĘCIA to totalna strata czasu. To, co umiem, umiem tylko dzięki sobie i głupiej manii dopinania wszystkiego na ostatni guzik, mierzenia co do milimetra. Tylko i wyłącznie. Jeśli będę mieć tak wysokie wyniki z matur, jakie miałam na maturach próbnych, to na pewno nie dzięki tym ludziom.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
.
Ostatnio zmieniony przez Masuda Toshio dnia Wto 28 Kwi 2015, 23:07, w całości zmieniany 1 raz
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Doliczenie się tego w mandze naprawdę jest cholernie oparte na faktach...
Jedna rzecz: nikt Ci nie każe poprawiać tych postów, więc co Cię, kurde, obchodzi krytyka innych? XD To normalne, że ludzie czytają tutaj sesje i je komentują między sobą, ale nikt nic nikomu zmieniać nie każe. I jak tak bardzo chcesz lecieć w sferę marzeń i stukrotnego orgazmu, to dorób sobie metrowego członka. Będzie pasować do kompletu fikcyjnej erotyki. Z resztą, ciągle czekam na te naukowe artykuły, o których mi mówiłeś. Na razie widzę tylko mangę i gadanie o fikcji. I pierdach wypisanych w internecie. Równie dobrze mógłbym pisać w necie pod jakimś pseudonimem typu coral91732, że przeruchałem 20 lasek pod rząd. Wiarygodność internetu.
I nie oburzaj się, jakby gadanie o sesjach było czymś nowym, bo użytkownicy tego forum praktykują to już baaaardzo długi czas.
Jedna rzecz: nikt Ci nie każe poprawiać tych postów, więc co Cię, kurde, obchodzi krytyka innych? XD To normalne, że ludzie czytają tutaj sesje i je komentują między sobą, ale nikt nic nikomu zmieniać nie każe. I jak tak bardzo chcesz lecieć w sferę marzeń i stukrotnego orgazmu, to dorób sobie metrowego członka. Będzie pasować do kompletu fikcyjnej erotyki. Z resztą, ciągle czekam na te naukowe artykuły, o których mi mówiłeś. Na razie widzę tylko mangę i gadanie o fikcji. I pierdach wypisanych w internecie. Równie dobrze mógłbym pisać w necie pod jakimś pseudonimem typu coral91732, że przeruchałem 20 lasek pod rząd. Wiarygodność internetu.
I nie oburzaj się, jakby gadanie o sesjach było czymś nowym, bo użytkownicy tego forum praktykują to już baaaardzo długi czas.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Problem z publikowaniem czegokolwiek w Internecie jest taki, że absolutnie każdy może to przeczytać i skomentować. Publikując podejmujemy ryzyko, że ktoś może dopatrzeć się nieścisłości w tekście, niedociągnięć w obrazie, czy fałszywej nuty w piosence.
Grunt, to nauczyć się mieć na to, za przeproszeniem, wyjebane. W każdym z nas tkwi troszkę gimbusa, który tylko by się innych czepiał, ja jestem chyba na czele, jeśli wziąć pod uwagę moje komentarze do cudzych (i własnych, po pewnym czasie) KP. NIKT NIE JEST ŚWIĘTY.
Z naukowymi publikacjami (a już chyba szczególnie na temat diet, seksu i różnych religii) jest ten problem, że nigdy nie wiesz, czy farfocla tego wrzuciła osoba kompetentna, zajmująca się tematem od kiludziesięciu lat, czy studenciak na pierwszym roku, któremu szajba odwaliła.
Z resztą... organizm ludzki jest sprawą bardzo indywidualną, więc spekulowanie o ilości orgazmów też jest takie trochę, no nie wiem, głupie?
Jeden dojdzie w dzień raz i to po pięciu minutach bezmyślnego ciupciania, a drugi przez godzinę rżnie niczym kłodę na opał i po chwili jest już gotów na drugą turę.
FIZJOLOGIA TO SZMATA.
Yaoi to praktycznie zawsze zaprzeczenie jakiemuś punktowi w logice, więc NIE SZUKAJMY JEJ.
Grunt, to nauczyć się mieć na to, za przeproszeniem, wyjebane. W każdym z nas tkwi troszkę gimbusa, który tylko by się innych czepiał, ja jestem chyba na czele, jeśli wziąć pod uwagę moje komentarze do cudzych (i własnych, po pewnym czasie) KP. NIKT NIE JEST ŚWIĘTY.
Z naukowymi publikacjami (a już chyba szczególnie na temat diet, seksu i różnych religii) jest ten problem, że nigdy nie wiesz, czy farfocla tego wrzuciła osoba kompetentna, zajmująca się tematem od kiludziesięciu lat, czy studenciak na pierwszym roku, któremu szajba odwaliła.
Z resztą... organizm ludzki jest sprawą bardzo indywidualną, więc spekulowanie o ilości orgazmów też jest takie trochę, no nie wiem, głupie?
Jeden dojdzie w dzień raz i to po pięciu minutach bezmyślnego ciupciania, a drugi przez godzinę rżnie niczym kłodę na opał i po chwili jest już gotów na drugą turę.
FIZJOLOGIA TO SZMATA.
Yaoi to praktycznie zawsze zaprzeczenie jakiemuś punktowi w logice, więc NIE SZUKAJMY JEJ.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ej, zróbmy protest z transparentem "fizjologia to szmata". To hasło brzmi zajebiście i chciałbym zobaczyć kolumnę ludzi pod nim idącą. XDDD
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Brian, naukowe publikacje, tj. w naukowych czasopismach. One jednak przechodza jakas tam weryfikacje.
Nie KSIAZKI jakiegos doktorka, ktore niekoniecznie sa weryfikowane - masz kase to publikujesz - a PUBLIKACJE NAUKOWE.
Ale wracajac do tematu - spokojnie, bez afery... .___.
Nie KSIAZKI jakiegos doktorka, ktore niekoniecznie sa weryfikowane - masz kase to publikujesz - a PUBLIKACJE NAUKOWE.
Ale wracajac do tematu - spokojnie, bez afery... .___.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Nie ma afery, to tylko odpowiedź na ból odbytu. I pomysł na demonstrację pod szyldem "fizjologia to szmata". xDDD
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Parafrazując - carbon is a whore XD
http://ih0.redbubble.net/image.12687795.0101/fc,550x550,forest.u2.jpg
http://ih0.redbubble.net/image.12687795.0101/fc,550x550,forest.u2.jpg
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ja pragnę tylko zauważyć, że stwierdzenia w tymże temacie "ból odbytu" i "fizjologia to szmata" są idealnym zestawieniem.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
.
Ostatnio zmieniony przez Masuda Toshio dnia Wto 28 Kwi 2015, 23:06, w całości zmieniany 1 raz
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
1. Focus NIE jest gazeta naukowa - tak na przyszlosc. Podobnie jak wikipedia etc ^^"
2. Masuda, calm down, to nie jest nic nowego czy nadnaturalnego, ze ktos cos komus powie, ze jest dziwne w fabule. Naoki na przyklad co jakis czas jebnie cos totalnie z choinki urwanego i go poprawiamy. I nikt sie o nic nie spina.
Wywlekasz to tu, na forum publiczne, kiedy Julien pisal o tym na PW, z tego co sie orientuje. Rozumiem, ze ta sytuacja cie zdenerwowala, ale i tak wydaje mi sie, ze lepiej, jak takie rzeczy wywlekane sa na PW, a nie na lamach calego forum.
Gdzies w srodku pierwszego posta z tej sprawy piszesz, zeby pisac do ciebie na PW, a pozniej (w tym samym poscie), zeby mowic to albo publicznie, albo wcale. I'm a little confused .___.
3. Czy facet moze miec kilka orgazmow - a no moze. Ale nie w bardzo krotkim okresie czasu.
No juz, misie, nie spinamy sie. Milosc i serduszka dla wszystkich c:
2. Masuda, calm down, to nie jest nic nowego czy nadnaturalnego, ze ktos cos komus powie, ze jest dziwne w fabule. Naoki na przyklad co jakis czas jebnie cos totalnie z choinki urwanego i go poprawiamy. I nikt sie o nic nie spina.
Wywlekasz to tu, na forum publiczne, kiedy Julien pisal o tym na PW, z tego co sie orientuje. Rozumiem, ze ta sytuacja cie zdenerwowala, ale i tak wydaje mi sie, ze lepiej, jak takie rzeczy wywlekane sa na PW, a nie na lamach calego forum.
Gdzies w srodku pierwszego posta z tej sprawy piszesz, zeby pisac do ciebie na PW, a pozniej (w tym samym poscie), zeby mowic to albo publicznie, albo wcale. I'm a little confused .___.
3. Czy facet moze miec kilka orgazmow - a no moze. Ale nie w bardzo krotkim okresie czasu.
No juz, misie, nie spinamy sie. Milosc i serduszka dla wszystkich c:
Strona 5 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 5 z 10
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|