Chcę Wam powiedzieć, że...
+20
Erin Black
Kazuya Kasai
Shota Kagamine
Daray Aide
Jun Shiga
Shon Marks
Natsuki Moriyama
Masuda Toshio
Shu_shiroi
Yuto Abukara
Arisee Vendell
Julien Niquet
Brian Raegan
Silminyel
Rey Cross
Kei Kimura
Shiki Astin
Sven Petersson
Naoki Vendell
Ichiro Aiko
24 posters
Strona 2 z 10
Strona 2 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Chcę złożyć Śnieżkowi wszystkiego naj z okazji wczorajszych imienin!
https://www.dropbox.com/s/2sau9pcnvh8zxy7/januaryimieniny.jpg
A poza tym się okazało, że nie tylko dysk mi w lapku padł i nie mam lapka
https://www.dropbox.com/s/2sau9pcnvh8zxy7/januaryimieniny.jpg
A poza tym się okazało, że nie tylko dysk mi w lapku padł i nie mam lapka
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Shu kupiła sobie nowego laptopa... Stary padł prawie że i już wolała dmuchać na zimne, niż potem płakać nad utraconymi danymi...
I teraz siedzi i się trzęsie nad tym komputerem. Po pierwsze, żeby niczego nie zepsuć... Nie odinstalować systemu przez przypadek np. Poza tym wkurza ją klawiatura... Takie małe klawisze, że biedna nie może w nie wcelować i pisze jak pokraka... No i nowy system. Przyzwyczaiło się dziecię do XP, a tu jej na 7 każą pracować...
Oj, długo to przyzwyczajanie zajmie...
I teraz siedzi i się trzęsie nad tym komputerem. Po pierwsze, żeby niczego nie zepsuć... Nie odinstalować systemu przez przypadek np. Poza tym wkurza ją klawiatura... Takie małe klawisze, że biedna nie może w nie wcelować i pisze jak pokraka... No i nowy system. Przyzwyczaiło się dziecię do XP, a tu jej na 7 każą pracować...
Oj, długo to przyzwyczajanie zajmie...
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Moja userka, znalazła sposób na nudę na godzinie wychowawczej. Tak więc przedstawia wam "Forowy piórnik" (nazwa wymyślona na szybko).
(zdjęcie robione już w jej pokoju)
(zdjęcie robione już w jej pokoju)
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Pisze jako userka...
Muszę przyznać, że jestem w lekkim szoku. W sumie mając juz prawie te 25 lat właśnie teraz płakałam jak dziecko.
Nie płakałam w ogóle kiedy moi rodzice się rozwiedli, kiedy zostalam wyrzucona z dumu rok temu. W sumie na dobrą sprawę nigdy tak nie płakałam. A głownie spowodowała to jedna osoba, która mimo wszystko - dzięki mnie, albo przezemnie - coś zrozumiała.
Chciałabym podziękować tej osobie.
Nie myślcie sobie , że z litości czy też szantażu mam teraz taką decyzje , a nie inną , ale rozumiem jak ciężko jest się pogodzić z tym, że mimo iż się nie znamy, mimo iż znamy tylko nasze postaci, to jednak coś do siebie czujemy.
Ostatni raz coś takiego - płacz - przeżyłam dawno temu, kiedy zaczynałam pisać i silnie łączłam się emocjonalnie ze swoimi postaciami. Kiedy one płakały , Ja płakałam , kiedy one się śmiały to ja też. Potem potrafiłam rozdzielić swoje emocje od emocji postaci.
Szczerze powiedziawczy bardzo wiele włożyłam w stworzenie Reya, wiele sytuacji ze swojego życia, wiele zachowań, nawet te cholerne cienkie papierosy miętowe, z których Sven zawsze się śmieje. Słynne ' utrapienie'. Rey ma wiele ze Mną wspólnego. Od lat nikogo takiego nie stworzyłam. Od lat nie przelałam na postać niemal swojej historii.
Historie , którą mimo wszystko chciałabym z wami kontynuować, którą chciałabym z Tobą kontynuować.
Wierzcie mi, ale czekałam już długo na tę wiadomość, którą właśnie otrzymałam. I nadal płacze, jak na nią patrzę.
Zostanę z wami....z Tobą. Do samego końca.
Wracam do Gry.
Muszę przyznać, że jestem w lekkim szoku. W sumie mając juz prawie te 25 lat właśnie teraz płakałam jak dziecko.
Nie płakałam w ogóle kiedy moi rodzice się rozwiedli, kiedy zostalam wyrzucona z dumu rok temu. W sumie na dobrą sprawę nigdy tak nie płakałam. A głownie spowodowała to jedna osoba, która mimo wszystko - dzięki mnie, albo przezemnie - coś zrozumiała.
Chciałabym podziękować tej osobie.
Nie myślcie sobie , że z litości czy też szantażu mam teraz taką decyzje , a nie inną , ale rozumiem jak ciężko jest się pogodzić z tym, że mimo iż się nie znamy, mimo iż znamy tylko nasze postaci, to jednak coś do siebie czujemy.
Ostatni raz coś takiego - płacz - przeżyłam dawno temu, kiedy zaczynałam pisać i silnie łączłam się emocjonalnie ze swoimi postaciami. Kiedy one płakały , Ja płakałam , kiedy one się śmiały to ja też. Potem potrafiłam rozdzielić swoje emocje od emocji postaci.
Szczerze powiedziawczy bardzo wiele włożyłam w stworzenie Reya, wiele sytuacji ze swojego życia, wiele zachowań, nawet te cholerne cienkie papierosy miętowe, z których Sven zawsze się śmieje. Słynne ' utrapienie'. Rey ma wiele ze Mną wspólnego. Od lat nikogo takiego nie stworzyłam. Od lat nie przelałam na postać niemal swojej historii.
Historie , którą mimo wszystko chciałabym z wami kontynuować, którą chciałabym z Tobą kontynuować.
Wierzcie mi, ale czekałam już długo na tę wiadomość, którą właśnie otrzymałam. I nadal płacze, jak na nią patrzę.
Zostanę z wami....z Tobą. Do samego końca.
Wracam do Gry.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Mam taką małą, prywatną osobistą tradycję, że co roku, na gwiazdkę ręcznie robię parę karteczek, wpisuję w nie życzenia, dokładam całusa gdzieś na odwrocie i ślę pocztą gdzie tylko listonosz zaniesie. Nie są to jakieś wybitnie piękne karteczki. Uzdolniona artystycznie to ja nie jestem, ale są zlepione i wysłane z szczerego serca. A że serca mam więcej niż rodziny to jakoś nie bardzo mam do kogo je wysyłać (w zeszłym roku wysłałam jakieś 5 do zupełnie obcych osób ^^ ) ale w tym roku mam przecież Was, prawda?
Stąd moje pytanie: Czy ktoś chciałby dostać na święta taką skromną, ale szczerą karteczkę z życzeniami? A z racji iż coraz bliżej święta, proszę również o zgłoszenia, bo potrzebuję chociaż orientacyjnie wiedzieć ile karteczek przygotować. I o adres w pm’ce, bo bez adresu listonosz nie chce zanieść. Spokojnie, nikomu bomby nie wyślę ani wjazdu na chatę nie zrobię (nie stać mnie pewnie na pociąg )
Lubię wysyłać karteczki, a chociaż jest to naprawdę drobiazg to jednak zwykle ludzie lubią karteczki dostawać Bez krępacji proszę.
Stąd moje pytanie: Czy ktoś chciałby dostać na święta taką skromną, ale szczerą karteczkę z życzeniami? A z racji iż coraz bliżej święta, proszę również o zgłoszenia, bo potrzebuję chociaż orientacyjnie wiedzieć ile karteczek przygotować. I o adres w pm’ce, bo bez adresu listonosz nie chce zanieść. Spokojnie, nikomu bomby nie wyślę ani wjazdu na chatę nie zrobię (nie stać mnie pewnie na pociąg )
Lubię wysyłać karteczki, a chociaż jest to naprawdę drobiazg to jednak zwykle ludzie lubią karteczki dostawać Bez krępacji proszę.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ja, ja , ja x3 Szczerze już lata nie przyszła do Mnie żadna kartka T_T a bardzo Lubie kartki i w pewnym sensie je kolekcjonuje, tak samo jak listy , które kiedykolwiek do Mnie dotarły.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ja chce ^^ do mnie masz blisko i wiesz gdzie mieszkam (o ile jesteś we Wrocku)
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ja chcę~ <3
Do mnie to nawet wbic mozesz, tylko uprzedz kilka dni wczesniej xD
Do mnie to nawet wbic mozesz, tylko uprzedz kilka dni wczesniej xD
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Wyślę, Wyślę.
Miałam nadzieję, że się zgłosicie, bo Wam szczególnie chciałam wysłać. O i Shu jeszcze gdyby sie nie bała adresu podesłać.
Shi, Twojego jeszcze nie mam. I Kazu. Kazu byłam u Ciebie ale było ciemno i to był bardzo emocjonujący dzień i za cholerę nie trafiłabym drugi raz, ba nie wiedziałąbym na którym przystanku wysiąść a co dopiero odnaleźć się w tej plątaninie uliczek... więc niestety też musisz mi adres podac :<
Miałam nadzieję, że się zgłosicie, bo Wam szczególnie chciałam wysłać. O i Shu jeszcze gdyby sie nie bała adresu podesłać.
Shi, Twojego jeszcze nie mam. I Kazu. Kazu byłam u Ciebie ale było ciemno i to był bardzo emocjonujący dzień i za cholerę nie trafiłabym drugi raz, ba nie wiedziałąbym na którym przystanku wysiąść a co dopiero odnaleźć się w tej plątaninie uliczek... więc niestety też musisz mi adres podac :<
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Jasne, że się znajdzie. Znaczy jeszcze ich nie mam, ale zlepię. Tylko prosze o wskazówki dla listonosza
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ciebie, Pluszaczku już mam
Swoją drogą zalecenia dla Kasi jeśli chce mieć ładne paznokcie na studniówkę
1) zero malowania ciemnymi lakierami i lakierami w intensywnych kolorach. A jeśli już to koniecznie najpierw bezbarwnym albo bazą.
2) zero obgryzania. Jak nie mozesz sie powstrzymać to kup sobie w aptece "Paluszek" i smaruj. jakieś ok. 8zł koszuje
3) Jedz "Danonki". Ile możesz.
4) zero piłowania i obcinania na okrągło, w "migdał" i inne dziwne kształty. Kwadratowe noś, ja Ci później je ogarnę.
5) Postaraj sie zapuścić paznokcie chociaż trochę. Dłuższe są ładniejsze.
6) zero odsuwania skórek, zwłaszcza 'paznokieć o paznokieć', wycinania dłutkiem albo odsuwania twardymi kopytkami. Najlepiej w ogóle skórek nie ruszaj, ewentualnie zmiękczaj oliwką.
7) Gdybyś miała ochotę możesz kupić olejek rycynowy w aptece (za ok 3-4zł jest) i możesz wcierać go sobie w paznokietki.
Daj znac przynajmniej parę dni wcześniej jaką masz sukienkę, buty i dodatki. Przede wszystkim o kolorystykę i długość sukienki chodzi, żebym zdazyła sobie jakas koncepcje na to malowanie obmyslic
Swoją drogą zalecenia dla Kasi jeśli chce mieć ładne paznokcie na studniówkę
1) zero malowania ciemnymi lakierami i lakierami w intensywnych kolorach. A jeśli już to koniecznie najpierw bezbarwnym albo bazą.
2) zero obgryzania. Jak nie mozesz sie powstrzymać to kup sobie w aptece "Paluszek" i smaruj. jakieś ok. 8zł koszuje
3) Jedz "Danonki". Ile możesz.
4) zero piłowania i obcinania na okrągło, w "migdał" i inne dziwne kształty. Kwadratowe noś, ja Ci później je ogarnę.
5) Postaraj sie zapuścić paznokcie chociaż trochę. Dłuższe są ładniejsze.
6) zero odsuwania skórek, zwłaszcza 'paznokieć o paznokieć', wycinania dłutkiem albo odsuwania twardymi kopytkami. Najlepiej w ogóle skórek nie ruszaj, ewentualnie zmiękczaj oliwką.
7) Gdybyś miała ochotę możesz kupić olejek rycynowy w aptece (za ok 3-4zł jest) i możesz wcierać go sobie w paznokietki.
Daj znac przynajmniej parę dni wcześniej jaką masz sukienkę, buty i dodatki. Przede wszystkim o kolorystykę i długość sukienki chodzi, żebym zdazyła sobie jakas koncepcje na to malowanie obmyslic
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
dobrze, zrozumiała i się trochę przeraziła, nauczy się nie obgryzać paznokci, musi w końcu. Da znać
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
dobrze, zrozumiała i się trochę przeraziła, nauczy się nie obgryzać paznokci, musi w końcu. Da znać
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ja obgryzałam paznokcie od małego dziecka aż do 2008 roku.
Wierzcie mi lub nie, ale wyglądały okropnie. To cale mięsko pod paznokciem mi zawsze wystawało, krwawiło i miałam paznokcie na zaledwie 5 mm albo i mniej czasami.
Masakra.
Nic nie działało. Żadne lakiery kwaśne, jakiekolwiek lakiery, domowe sposoby nic.
W końcu mając ten cudowny rok 2008 - miałam wtedy 18 lat - udało mi się zapuscic jednego palca. Tego małego. Jakoś zawzielam się w sobie, że nie będę już obryzac.
Nie uzywalam wtedy żadnych środków, aby sobie w tym pomoc.
Z dnia na dzień po prostu dosłownie Rzuciłam obryzanie paznokci i wszystko mi ładnie odroslo. Najgorzej było z palcami wskazującymi. Miały okropny kształt na początku za puszczania, ale w końcu się " wyrobily". Od tamtej pory juz paznokci nie obryzam.
Zdarza mi się gryźć skórki wokół paznokci, no ale to uznaje za skutek uboczny tego, że zawsze coś się z tymi paznokciami robiło.
Ja być z siebie dumna.
Tak wiec Wierze w Ciebie Kazuya ^^ Dasz radę tego nie robić.
Wierzcie mi lub nie, ale wyglądały okropnie. To cale mięsko pod paznokciem mi zawsze wystawało, krwawiło i miałam paznokcie na zaledwie 5 mm albo i mniej czasami.
Masakra.
Nic nie działało. Żadne lakiery kwaśne, jakiekolwiek lakiery, domowe sposoby nic.
W końcu mając ten cudowny rok 2008 - miałam wtedy 18 lat - udało mi się zapuscic jednego palca. Tego małego. Jakoś zawzielam się w sobie, że nie będę już obryzac.
Nie uzywalam wtedy żadnych środków, aby sobie w tym pomoc.
Z dnia na dzień po prostu dosłownie Rzuciłam obryzanie paznokci i wszystko mi ładnie odroslo. Najgorzej było z palcami wskazującymi. Miały okropny kształt na początku za puszczania, ale w końcu się " wyrobily". Od tamtej pory juz paznokci nie obryzam.
Zdarza mi się gryźć skórki wokół paznokci, no ale to uznaje za skutek uboczny tego, że zawsze coś się z tymi paznokciami robiło.
Ja być z siebie dumna.
Tak wiec Wierze w Ciebie Kazuya ^^ Dasz radę tego nie robić.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Tez kiedys obgryzalem paznokcie. Rzucilem jak Rey, bez zadnych kwasnych lakierow.
I wlasnie sporo osob te kwasne lakiery i tak ignoruje O.o w sumie niemal wszyscy z ktorymi gadalem co w ten sposob chcialy przestac obgryzac to mowia, ze to nic nie daje.
Chociaz ja teraz od dluzszego czasu non stop przygryzam warge. Nie panuje nad tym, robie to nieswiadomie totalnie
I wlasnie sporo osob te kwasne lakiery i tak ignoruje O.o w sumie niemal wszyscy z ktorymi gadalem co w ten sposob chcialy przestac obgryzac to mowia, ze to nic nie daje.
Chociaz ja teraz od dluzszego czasu non stop przygryzam warge. Nie panuje nad tym, robie to nieswiadomie totalnie
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Natsu, w dzieciństwie przechodzilam również przez gryzienie policzków od środku do krwi. Też był to jakiś odruch bezwarunkowy.
Szybko tego się pozbyłam. Tak mniej więcej w gimnazjum. Szczerze, nie mam pojęcia dlatego to robilam.
Pakiet 2 w 1 , obryzanie paznokci i policzków od środka XD Przynajmniej nie ma teraz ani jednego ani drugiego.
Szybko tego się pozbyłam. Tak mniej więcej w gimnazjum. Szczerze, nie mam pojęcia dlatego to robilam.
Pakiet 2 w 1 , obryzanie paznokci i policzków od środka XD Przynajmniej nie ma teraz ani jednego ani drugiego.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
U mnie odruch obgryzania paznokci i bawienia się skórkami jest na tle nerwowym. Moja mama to zobaczyła bo jak się denerwuje zawsze to robię. Moje paznokcie mają jakiś kształt, mi brak samo zaparcia, i dlatego to jest dla mnie trudne.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Ja też to miałam na tle nerwowym niestety. Ja w ogóle mam nerwice, wiec gdzieś się to objawia.
Niestety przez obryzanie paznokci mam krzywą dwójkę -.- i to dosc mocno nieco do srodka i troche pod jedynkę. Została pamiątka na całe życie, a w aparaty nie zamierzam się bawić.
Ale tak to jest jak się to długie lata robiło.
Niestety przez obryzanie paznokci mam krzywą dwójkę -.- i to dosc mocno nieco do srodka i troche pod jedynkę. Została pamiątka na całe życie, a w aparaty nie zamierzam się bawić.
Ale tak to jest jak się to długie lata robiło.
Re: Chcę Wam powiedzieć, że...
Nie wiem czy kogos to rozbawi ale jak parsknelam smiechem jak to zobaczylam. Ucze sie wlasnie cudownej anatomsi i mam konczyne dolna... wsrod kosci stepu, w stopie jest taka dosc mala kosteczka-kosc skokowa. i na tylnej czesci tej kosteczki jest taka malutka bruzda... ktora zwie sie: sulcus tendinis musculus flexoris hallucis longi. [bruzda sciegna miesnia zginacza dlugiego palucha].
Strona 2 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 2 z 10
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|