Stay Away!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

3 posters

Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next

Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Sro 12 Lis 2014, 16:26

Rey z lekkim rozbawieniem przysłuchiwał się temu, jak Jun stara się zdrobnić słowo " bazylia". Bez wątpienia musiał uznać, że jest to na prawdę z jego strony urocze. Odwzajemniał cmoknięcie w usta, samemu kradnąc mu buziaka i zaraz usiadł przy stole. Od razu wziął się za picie herbaty. Upił mały łyk i wziął się za jedzenie, które wcześniej szybko "pozwiedzał" wzrokiem.
- Smacznego.
Odpowiedział cicho jak zwyczaj kazał i zaczął jeść. W sumie można było się tego spodziewać, że chętnie zje śniadanie, które było kolorowe i cieszyło jego oczy. Bez wątpienia Rey zwracał uwagę na sposób podania posiłku oraz na to czy było kolorowe i lekkostrawne i oczywiście czy nie zawierało mięska. W sumie wędlinka z łososia obeszła jeszcze. Nie zamierzał dociekać czy to stu procentowy łosoś. Jeszcze nie miał takiej paranoji. Puścił jednak mimo uszu wiadomość odnośnie tego, że jeszcze bardziej podoba się Junowi. W sumie wziął to do siebie i prawdopodobnie będzie bardziej chętny do spożywania posiłku niż zazwyczaj.
Skoro mu się bardziej podobam to czemu nie miałbym tego praktykować.
Uśmiechnął się do swoich myśli. Rey miał ciekawy sposób jedzenia. Rzadko kiedy można było to zaobserwować. Najpierw zjadł cała jajecznice z dodatkami, a dopiero potem zaczął jeść przygotowana kromke chleba. Na koniec wziął się za herbatę. W momencie kiedy Jun zadał mu pytanie właśnie brał się za jej picie.
- W sumie chyba nigdy nie mam żadnych planów, więc przyjdę po Ciebie do Fabryki i chętnie się przejdę parkiem do domu.
Uśmiechnął się w jego stronę najwyrazniej zadowolony takim pomysłem.Przynajmniej będą mogli pokazać się publicznie. Nie wstydził się nawet tego, wręcz przeciwnie chciałby wziąć Juna za rękę i iść po prostu parkiem, aby pokazać, że są razem.
- Dziękuje za posiłek.
Rzekł cicho składając talerze do kupy. Trochę odwrócił się w stronę Juna wcześniej odkładając pusty kubek po herbacie. Pochylił się nieco w jego stronę i dotknął opuszkami palców jego szyi usmiechając się do niego wyraźnie czymś rozbawiony.
- Zrobiłem Ci wczoraj malinke
Zaśmiał się wyraźnie i przejechał palcami po malince, a potem w dół do obojczyka Juna. W ostateczności zabrał dłoń i powoli wstał z miejsca zbierając talerze, aby wsadzić je do zmywarki.
- Zaraz będę wychodzić. Wychodzisz ze Mną ?
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Pią 14 Lis 2014, 12:59

-Dziękuję. –odpowiedział gdy Rey pierwszy podziękował za wspólny posiłek. Uśmiechnął się gdy mężczyzna zwrócił uwagę na malinkę na jego szyi.
-Wiem, że mi ją zrobiłeś, Złośliwcze. Czułem. Ciekaw jestem tylko czy chciałeś mnie sobie w ten sposób podpisać, czy zwyczajnie zrobić mi na złość i postarać się by moi pracownicy mieli o czym szeptać i plotkować zamiast skupiać się na pracy. Poczekaj, nawet nie zauważysz kiedy odwdzięczę się pięknym za nadobne. –zagroził, chociaż wcale nie wyglądał jakby mu ta malinka w jakiś sposób przeszkadzała.
Właściwie to nawet całkiem fajne. Będzie mi cały dzień przypominać o Reyu.
Gdy Rey cofnął dłoń sam Jun dotknął swojej szyi w miejscu gdzie był czerwony ślad. Nie musiał go widzieć, czuł, że skóra jest w tym miejscu bardziej wrażliwa. Uśmiechnął się raz jeszcze i tylko pokręcił głową patrząc na Reya jak na dziecko, które zrobiło coś głupiutkiego ale nieszkodliwego.
Słysząc, że Rey chce zaraz wychodzić niemal zerwał się z miejsca.
-Jasne, że wychodzę z Tobą. Daj mi pięć, góra dziesięć minut i jestem gotowy!
Dopił szybko herbatę i wyszedł do łazienki. Tam umył szybko zęby, ubrał się i rozczesał szybko włosy. Przejechał dłonią po żuchwie upewniając się, że wieczorne golenie wystarczy i nie wygląda to źle. Założył beżową koszulę z obszytymi ciemnobrązową tasiemką brzegami, skórzaną kamizelkę i ciemnobrązowe spodnie. Wyjątkowo nie ubrał gogli, tylko przewiesił je sobie przez ramię. Wrócił do kuchni i stanął przy meblościance.
-Rey, chyba mam niedopięty pasek od kamizelki, na plecach. Możesz mi to poprawić?
-zapytał.
Właśnie! Koszula.
-Chwila… najpierw ja Tobie poprawię to i owo. -stwierdził sięgając guzików jego koszuli i zapinając je. Ostatni, górny guzik zostawił rozpięty.
-Teraz jesteś mój, pamiętasz? A ja bardzo nie lubię się z nikim dzielić. Ani trochę. I nie chcę by ktokolwiek Cię oglądał takiego porozbieranego.-powiedział absolutnie poważnie, ucałował go krótko i odwrócił się do niego tyłem.
Sam w tym samym czasie wyjął z szafki dwie papierowe torebki. Gdy tylko Rey zapiął mu kamizelkę wyjął dwa banany, dwie spore soczyste gruszki i sześć śliwek. Owoce umył osuszył papierowym ręcznikiem i podzielił na pół pakując je w torebki. Do torebek zaraz trafiły też dwa jogurty i łyżeczki. Zawinął brzegi torebek, zabrał je ze sobą do przedpokoju i postawił na komodzie. Wciągnął na nogi buty, ubrał skórzaną kurtkę i na głowę wciągnął czapkę-pilotkę z daszkiem. Dopiero na czapkę założył wybrane na dziś gogle.
-Rey ubierz proszę płaszcz. Jest ładnie ale wieje zimny wiatr… i koniecznie weź „Drugie Utrapienie” do pracy.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Pią 14 Lis 2014, 15:12

- Chciałbym to zobaczyć.
Rzekł cichym tonem głosu w odpowiedzi na jego słowa odnośnie tego, że mu się odwdzięczy. Nie żeby nie wierzył w Juna, po prostu niejako poczuł się tak, jakby samemu trochę dominował w tym związku i nie zamierzał tak łatwo zejść z tego stanowiska. Mimo, że wszystko mówiło iż to właśnie Jun dominuje, ale wczoraj wieczorem okazało się nieco inaczej. Fakt, Jun dominował pewne sfery w życiu Reya, jednakże trudno powiedzieć czy kiedykolwiek pozwoli mu na zdominowanie swojego ciała. Jeszcze nie doszło do takiej sytuacji, aby Jun chciał Go zdominować, co Reya z resztą bardzo cieszyło.
- Tak, tak..
Szepnął cicho w odpowiedzi na jego pytanie odnośnie kamizelki. W momencie kiedy Rey był sam spakował swoją torbę przez ramię w której wrzucił biały fartuch , swojego laptopa i paczkę papierosów wraz z zapalniczka. Odetchnal głęboko i czekał na Juna w kuchni, dopóki nie wrócił.
Spoglądał uważnie na mężczyznę kiedy ten zajmował się jego koszulą. Torbę postawił na ziemi, a dłonie wsunął nieco w kieszenie spodni nie przeszkadzając o dziwo Junowi w swojej czynności. Zupełnie tak, jakby specjalnie nie zapiał koszuli, bo chciał, aby ten zrobił to za niego.
- Nie mogę więc doczekać się lata. Czasami jest tak gorąco , że mam ochotę biegać bez żadnej koszulki.
Uśmiechnął się nieco szerzej wyobrażając sobie jak Jun biega za nim z koszulą, aby tylko zakryć ciało Reya, by nikt na niego nie patrzył. Mimowolnie się cicho zaśmiał i zapiał tył jego kamizelki.
Zabrał torbę zakładając ją przez ramie. Poszedł do przedpokoju zakładając buty i już miał wychodzić kiedy Jun wspomniał o płaszczu.
- Upierdliwiec z Ciebie mały
Powiedział szeptem, ale usmiechał się przy tym , co świadczyło o czym, że mówił to żartobliwie. Zdjął torbę i założył na siebie płaszcz. Mimo wszystko nie mógł się powstrzymać i odpiął jeszcze jeden górny guzik koszuli. Torba wróciła na swoje miejsce, a do niej wpakował drugie śniadanie.
- Więc do zobaczenia później.
Rzekł szeptem skradając Junowi ostatniego soczystego buziaka i wyszedł z jego mieszkania. W sumie poszli razem na dół i wyszli z bloku.
- Miłej pracy
Powiedział za nim poszedł w swoją stronę, a Jun swoją. Mimo wszystko już z daleka było widać, jak Rey wyciąga papierosa i odpala Go. Mimo wszystko nie mógł już dłużej bez tego wytrzymać.

[ z tematu x 2 ]
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Sob 22 Lis 2014, 20:29

Zanim wysiedli z taksówki zapłacił kierowcy. Jun niósł stary zegar w rękach, ostrożnie, tuląc go do siebie niemal jak małe dziecko. Stanął pod drzwiami i westchnął ciężko.
Klucze… znowu.
-Rey… – jęknął.
Prawa tylna kieszeń. Wyjmiesz klucz i otworzysz drzwi?
Właściwie muszę poszukać zapasowych kluczy. Mam je gdzieś w domu… dobrze, żeby Rey miał swój komplet.
Gdy już drzwi zostały otwarte wszedł ostrożnie do środka i pierwszym co zrobił było odwieszenie zegara na miejsce. Uśmiechnął się widząc, że jego kolekcja znów jest pełna i bezpieczna i podszedł do Reya, by zaraz objąć go w pasie i przytulić się do niego.
-Dziękuję, że poszedłeś ze mną. Teraz będę spokojniejszy…
I dziękuję jeszcze raz za prezent. Zegarek jest piękny. Szczególnie cyferblat i wskazówki. Cudowne. Cały z resztą naprawdę mi się podoba.

Wspiął się na palce i ucałował krótko jego usta.
Rey, wychodzimy od razu, czy chcemy jeszcze napić się herbaty przed wyjściem?
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Sob 22 Lis 2014, 20:57

Rey cieszył się ze szczęścia Juna. Domyślił się, że jeżeli nie pojechaliby teraz do zegarmistrza, to Jun ciągle by myślał o swoich ukochanych zegarach zamiast zająć się czymś bardziej przyjemnym. Uznawał, że randka właśnie czymś takich. Chciał, aby jego partner czerpał z takiej chwili dużo przyjemności zamiast myśleć kiedy znajdzie wolną chwile na to, aby odebrać zegar i zegarek. Teraz przynajmniej było jedno zmartwienie mniej, a uśmiech na twarzy Shigi to było coś co uszczęśliwiało również i jego samego. W czasie drogi spoglądał na zegar z zainteresowaniem. Kompletnie się na tym nie znał, jednakże nawet jeżeli ktoś chciałby mu to wytłumaczyć to nie zrozumiałby nawet tego co się do niego mówi. Nie znał się na tym specjalistycznym nazewnictwie na poszczególne części, jednakże głownie domyślał się o co może chodzić. Kiedy byli już na miejscu spojrzał z zaciekawieniem na Juna i uśmiechnął się mimowolnie szerzej sięgając do kieszeni Juna oczywiście od razu do tej mylnej.
- Aaa to miała być Twoja prawaUśmiechnął się stojąc naprzeciwko niego i. w końcu sięgnął do odpowiedniej kieszeni otwierając potem kluczem drzwi. Wpuścił Juna pierwszego i chwile nie plątał mu się pod nogami, aby mógł spokojnie powiesić zegar na miejsce. Nie chciał przypadkiem Go potrącić, aby zegar spadł. To byłaby wielka strata. Objął lekko Juna nadal się uśmiechając. Cieszył się jego szczęściem.
- Wiedziałem, że nie dałbyś mi spokoju jakbyśmy nie poszli teraz po Twoje małe zabaweczki. I nie masz za co mi dziękować.
Odwzajemniał delikatnego buziaka, a potem jeszcze u całował policzek Juna i uniósł jego rękę za dłoń, na której znajdował się zegarek i u całował jej wierzch spoglądając za ten czas prosto w oczy Juna.
- Zasłużyłeś sobie na niego.
Szepnął cicho rozpinając potem swój płaszcz i ściągając buty. Wszedł na chwile do sypialni gdzie wrzucił torbę do szafy. Wyjął z niej tylko telefon , który wyładował w kieszeni jego spodni.
- Jak teraz zostanę w domu to już pewnie z niego nie wyjdę. Tutaj jest tak przyjemnie i ciepło. Więc możemy od razu wyjść. Ale musimy się zastanowić gdzie chcemy iść i czy chcemy na pewno iść dzisiaj. Jutro w sumie nie mam nic do roboty. Jak również masz wolne to moglibyśmy jutro gdzieś wyskoczyć. Przynajmniej mielibyśmy jakiś plan. Teraz już jest w sumie ciemno.
Rzekł w za myśleniu. To nie tak, że nie chciał teraz nigdzie iść. Odczuwał lekkie zmęczenie z powodu powrotu do pracy, kilku przesiedzonych tam godzin, a potem spacerku do zegarmistrza. Dnie były na prawdę bardzo krótkie. Jutro przynajmniej mogliby cały dzień spędzić gdzieś na zewnątrz wiedząc dokąd chcą pójść i spożytkować ewentualny wolny dzień od obowiązków na coś bardziej przyjemnego.
- Jeżeli bardzo chcesz nie widzę problemu, aby iść teraz...Psik.
Kichnął w pewnym momencie i odetchnal głęboko wyciągając z kieszeni płaszcza paczkę chusteczek, a z niej jedną , którą wytarł nos.
- Przepraszam. To pewnie ten głupi kot.
Nigdy nie badał się pod tym kątem. Miał tylko nadzieje, że nie złapał żadnego przeziębienia, a kichanie mogło być spowodowane tylko tym , że mógł mieć alergie na koty, a raczej na ich sierść. Miał wielką nadzieje, że było to właśnie to drugiego , bo nie usmiechało mu się w tym momencie chorować. Miał wiele rzeczy do zrobienia i planów do zrealizowania.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Pon 24 Lis 2014, 13:08

Parsknął tylko gdy Rey znowu ‘niechcący pomylił’ kieszenie.
-Prawa. Zawsze prawie noszę w prawej…
Po wejściu do środka i zawieszeniu zegara zdjął gogle, a później czapkę i zaczął rozpinać kurtkę.
…wiesz, Rey, jeśli tak bardzo masz ochotę mnie obmacać, nie musisz się „mylić” z kieszeniami. Serio. Nie mam nic przeciwko. –stwierdził z uśmiechem.
Dałbym Ci spokój, ale pewnie dużo myślałbym o moich małych zabaweczkach… z resztą co ja na to poradzę. Lubię zabawki, są bardzo miłym urozmaiceniem.. Ty ich nie lubisz?
-zapytał w pełni świadom tego jak dwuznacznie to brzmi i celowo nie uściślając o jakie zabawki mu chodzi. Był ciekaw czy Rey podejmie jego gierkę i jak na nią odpowie.
Jun rzeczywiście nie tylko lubił zabaweczki jakimi były zegary, ale też parę innych, odrobinkę perwersyjnych zabawek, które być może kiedyś chętnie pokaże Reyowi.
-Jeśli jutro nie pracujesz, to zupełnie zmienia postać rzeczy. Możemy jutro pójść na randkę a dziś trochę poleniuchować… Nie odpuszczę Ci, rzecz jasna obiadu… no, właściwie, obiadokolacji, ale jak tylko coś zjemy, możemy się poddać słodkiemu lenistwu.
Sięgnął po swój telefon i wystukał krótkiego smsa kierownikowi Fabryki z informacją, że nie będzie go jutro i prośbą by przejął jego obowiązki. Wysłał wiadomość i spojrzał na Reya marszcząc niemal gniewnie brwi.
-Mam nadzieję, że to sprawka kota… bo jeśli mi się rozchorujesz… najpierw zadbam o to byś szybko wyzdrowiał i będę się bardzo martwić, ale jak już wyzdrowiejesz będę bardzo zły że dopuściłeś do tego by się przeziębić.
Rzucił komórkę na łóżko, otworzył szafę i odwiesił na wieszak kamizelkę. Zaraz też wyjął ciemnobrązowy t-shirt z nadrukiem wielkiej mechanicznej ćmy. Stojąc tyłem do Reya zdjął koszulę na chwilę prezentując naprawdę imponująco wyrzeźbione mięśnie grzbietu (Jun właściwie nie miał pojęcia, że ma tak ładnie umięśnione plecy. W lustrze widział tylko swój płaski i szczupły brzuch i wprawiał się w coraz gorsze kompleksy, nieświadomy swoich zalet). Zaraz jednak włożył t-shirt, a koszulę zabrał do łazienki by wrzucić ją do kosza.
-Wolisz naleśniki z warzywami czy ryż, też z warzywami i mango na słodko-kwaśno? –zapytał w progu, wychodząc już z sypialni
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Pon 24 Lis 2014, 13:30

Rey uśmiechnął się mimowolnie na stwierdzenie o zabawkach. Zdjął z siebie płaszcz i powiesił go w szafie po czym przeciągnął się nieco i zaczął rozpakowywać kilka rzeczy ze swojej torby, która wczesniej zabrał do pracy. Wyjął z niej swojego laptopa którego zaraz jednak wrzucił spowrotem do torby. Wyjął paczkę papierów i zapalniczkę zostawiając ją na szafce nocnej po swojej stronie łóżka.
- Kto wie, nigdy nie miałem potrzeby używać zabawek. Radziłem sobie doskonale sam.
Uśmiechnął się nieco szerzej, gdyż najwyraźniej ta niewinna gra słów przypadła mu do gustu w tym momencie. Zamierzał najwyraźniej jeszcze troszkę po opowiadać niejako o sobie i swoich doświadczeniach.
- Tylko trzy razy w ciągu życia byłem przez kogoś zdominowany. Kompletnie mi się nie spodobało. Nigdy nie myślałem o tym, aby używać zabawek, ani nigdy nie czerpałem przyjemności z masturbacji.
Sam nie wiedział dlaczego w sumie o tym mówi. Chciał, aby Jun trochę bardziej Go poznał pod tym względem, a skoro byli teraz partnerami to w sumie czemu by nie porozmawiać na taki temat, który dla wielu byk tematem tabu ? Dla niego coś takiego było normalne, nie wstydził się rozmawiać na temat seksu.
- Mały upierdliwiec z Ciebie, wiesz ? Jak się rozchoruje to nic Ci za karę nie powiem i zamknę się w swoim mieszkaniu. Nienawidzę brać lekarstw jeszcze bardziej od normalnych posiłków.
Mruknął cicho robiąc nieco naburmuszoną minę. Nie wiedział co Jun musiałby zrobić , aby podać mu lekarstwo. Chyba tylko na śpiocha, albo jakiś płyn metodą z ust do ust. Nic innego by nie przyjął, nawet jakby był w stanie. Uważał, że takie podawanie lekarstwa jest znacznie przyjemniejsze. Na sama myśl uśmiechnął się delikatnie pod nosem. Spojrzał z zaciekawieniem w stronę pleców Juna w momencie kiedy się ten przebierał. Zauważył te mięśnie. Niesamowite. Nie wiedział dlaczego wczesniej tego nie zauważył. Pewnie w ogóle nie zwrócił na to uwagi. Kompletnie nie wiedział jak ten mógł wyrzeźbić swój grzbiet, a miał problem z kompleksami związanymi z brakiem kaloryferka na brzuchu. Rey stał tak po prostu się bezczelnie gapiąc.
- Naleśniki.....są w porządku.
Dokończył zdanie oo krótkiej przerwie zauważając jak ten przyjemny dla oka widok znika. Wyszedł powoli z sypialni udając się do kuchni.
- Jakby co to mogę pomóc choć kompletnie się na tym nie znam. Poza tym wiedziałeś?
Urwał na chwile , stojąc za plecami Juna i dotknął ponownie chłodną dłonią miejsca miedzy łopatkami Juna leniwie przesuwając dłonią po jego kręgosłupie , aż do biodra. Pochylił się nieco do jego ucha uśmiechając się delikatnie, a dłoń oparł na jego biodrze troszkę nabierając na niego swoim ciałem.
- Masz seksowne plecy. Pewnie od przenoszenia ciężkich rzeczy w Fabryce wyrzeźbiłeś je sobie. Są piękne.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Wto 25 Lis 2014, 15:34

Tak, jak zwykle był strasznie rozgadany, tak teraz po prostu milczał. Stał tyłem do Reya uśmiechając się, zapytał o obiad i nie komentował wypowiedzi Reya odnośnie jego preferencji łóżkowych. Odezwał się na ten temat dopiero gdy już uzyskał odpowiedź na pytanie dotyczące obiadu.
-Wiesz, zapowiada się całkiem ciekawie, bo ja też nie lubię być zdominowany. Będziesz musiał ulec, albo naprawdę bardzo się postarać by mnie przekonać do bycia na dole. Obyś potrafił być bardzo przekonujący. –rzucił ze złośliwym uśmieszkiem i zostawił Reya samego ze swoimi przemyśleniami.

Jun najpierw poszedł do łazienki by wrzucić dzisiejszą koszulę do kosza z praniem, by zaraz zmienić zdanie i ją z niego wyjąć by przerzucić do pralki. Do koszuli dołączyło kilka innych rzeczy, pranie zostało nastawione, a Jun umył dokładnie ręce i wyszedł do kuchni. Tam najpierw zajął się przygotowaniem warzywnego nadzienia do naleśników, a później ciasta na naleśniki. Jednocześnie je smażył i przygotowywał gęsty ziołowo-jogurtowy sos. W pewnym momencie wyjął z kieszeni telefon, włączył muzykę i zaczął sobie do niej nucić przygotowując obiad. Nie puszczał jej głośno, ale przy ciszy w mieszkaniu zakłócanej tylko cichutkim, miarowym tykaniem zegarów, piosenki Steam Powerem Giraffe były całkiem dobrze słyszalne w sypialni i cichutkie mruczenie „la da da da da..” Juna do „Brass Goggles” też można było usłyszeć.
Naprawdę mam seksowne plecy? Nikt mi o tym nigdy nie mówił. Właściwie… Całkiem sporo noszę w Fabryce podczas dostaw towaru. No i tą rąbanie drewna babci co roku na zimę… ale nie sądziłem że mi to jakoś mięsnie wyrobiło. –uśmiechnął się. Komplement Reya go nieco podbudował i zdecydowanie poprawił mu humor.
Gdy naleśniki były już usmażone, wypełniał je warzywnym nadzieniem i składał w zgrabne koperty, by zaraz ułożyć je na talerzu. Polał je odrobiną jogurtowego sosu robiąc na nich zgrabny i równiutki zygzak. Spojrzał na talerze i zmarszczył brwi. Czegoś mu tu brakowało.. jedzenie wyglądało zbyt nudno… Ostatecznie postanowił wyjąć z lodówki czerwoną paprykę, umyć ją i wyciąć z jej kawałka dwa serduszka, które ułożył na talerzu Reya. Drobny detal dodał trochę koloru i sprawił, że naleśniki prezentowały się lepiej.
-Rey, obiad! Znaczy kolacja! –zawołał ustawiając talerze na blacie kuchennym i zaraz dokładając do nich dwie wysokie szklanki soku jabłkowego.

Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Wto 25 Lis 2014, 16:04

Rey dość długo spoglądał na Juna w momencie kiedy ten wspomniał o swoim podejściu do dominacji. W sumie kompletnie się nie spodziewał tego, że oboje mają bardzo podobne podejście do tego. Odetchnął cicho i poczuł jeszcze większą chęć na papierosa niż wcześniej. Mimo wszystko postanowił się jeszcze powstrzymać, choć wiedział, że jego cierpliwość w tym momencie balansuje na bardzo cienkiej linii. Od razu jako odpowiedź chciał użyć niezbyt przyjemnych słów, ale się powstrzymał. Nie mógłby tego powiedzieć gdyż wtedy wyszła by jego druga niezbyt przyjemna natura, którą dawno pogrzebał. Kiedyś nie przejmował się tym co ma kto do powiedzenia. Brał co mu się podobało i nie słuchał , że boli. Jednakże był młody i głupi, a kiedy się zakochał przyszło opamiętanie i temperowanie temperamentu. Od tamtej chwili bardzo się zmienił, choć czasami miał rożne zajawki, które czasami mniej lub bardziej wpływały na to co robił.
Robi się ciekawie w takim razie. Raczej nie ma szans, abym pozwolił się dotknąć w TAKI sposób. Junowi też za bardzo się to nie podoba, ale chyba jest bardziej skłonny ulec niż Ja.
Westchnął cicho do swoich myśli zostawiając to w spokoju bez żadnego komentarza. Poszedł do sypialni na chwile odpalając swojego laptopa na którym w sumie nie miał zbytnio dużo rzeczy. Miał kilka gier strategicznych i kilka ściągniętych programów. Jeden folder ze zdjęciami własnego autorstwa, a głownie przyrody, a na tapecie masę uroczych kociaków. Chwile oglądał zdjęcia leżąc na łóżku , a potem usłyszał wołanie na posiłek. Zamknął laptopa wkładając go spowrotem do torby i z rozpięta koszulą wszedł do kuchni.
- Chyba nie jestem głodny.
Powiedział spoglądając na talerze i zaraz zauważył serce. Mimowolnie się uśmiechnął na ten widok i pokiwał głową na boki z rozbawieniem.
- Może jednak się skusze
Zabrał talerze na stolik przy którym zaraz usiadł. Najpierw napił się soku, a potem wziął się za niezbyt chętnie pałaszowanie obiado-kolacji mimo wszystko najwyraźniej mu smakowało skoro jadł i nieco się usmiechał. Wiedział, że w tym daniu jest dużo serca.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Sro 26 Lis 2014, 08:18

W pierwszej chwili już się wystraszył, że poniósł swoją pierwszą porażkę w kwestii żywienia Reya, ale po chwili gdy ten zmienił zdanie co do jedzenia, odetchnął z ulgą.
-Smacznego. –powiedział cicho i zajął się swoją porcją. O ile zwykle był koszmarną gadułą, o tyle teraz milczał i jedli niemal w zupełnej ciszy. Był pogrążony w myślach, ale o dziwo jadł tez nieco szybciej niż zwykle.
Wyraźnie popsułem mu humor tymi swoimi aluzjami. Coś czuję, że mogę sobie zapomnieć o seksie jaki znałem dotychczas. Nie chcę być na dole…
Aż wzdrygnął się na wspomnienie jedynego razu gdy był pasywny w łóżku. Bolało, było nieprzyjemne, czuł się taki… sponiewierany. Pamiętał że nie był w stanie wtedy osiągnąć satysfakcji nawet już po wszystkim, kiedy partner usilnie próbował go zaspokoić ustami. Nie był po prostu w stanie się już podniecić i to frustrowało go jeszcze bardziej i sprawiało że podobało mu się jeszcze mniej. Później już nigdy więcej nie próbował tego z nikim innym. Co teraz? Teraz się zwyczajnie bał.
Mógłbym znieść dla Reya ból i to okropne uczucie sponiewierania, ale nie sądzę by mi się to wszystko zaczęło podobać. Nie chcę go zawieść. Nie chcę by pomyślał, że nie jest w stanie mnie zadowolić. Nie chcę też udawać, ze mi się to wszystko podoba, bo przecież fakty będą mówić same za siebie. Cholera jasna…
Skończył jeść pierwszy. Zebrał swój talerz i odłożył do zmywarki. Pierwszy raz od lat miał ochotę zapalić. Zamiast tego podszedł do kuchennego okna, uchylił je i wziął głęboki oddech by zaczerpnąć świeżego powietrza. Widząc, że i Rey kończy jedzenie sprzątnął też jego talerz nim on w ogóle zdążył wstać do stołu, a później stanął za nim, pochylił się i objął go od tyłu przytulając. Wrażenie było dość dziwne, bo wydawał się być wyższy, choć normalnie musiał wspinać się na palce by dosięgnąć ust Reya.
-Rey… Nie chcę używać wielkich słów, bo to wszystko jest jeszcze zbyt skomplikowane i sam nie jestem jeszcze wszystkiego pewien. Mogę jednak absolutnie pewnie i absolutnie szczerze przyznać, że bardzo mi na Tobie zależy. Chcę być z Tobą i jestem w stanie naprawdę wiele dla Ciebie zrobić i wiele zmienić. Nie denerwuj się, spokojnie. Po prostu chcę byś miał świadomość tego, że to… nie jest dla mnie normalny stan… i dobrze by było gdybyś traktował mnie nieco… ulgowo.- wydukał w końcu i wtulił twarz w jego szyję, zupełnie ignorując osłaniające ją włosy.
-Jesteś dla mnie naprawdę niesamowicie ważny, Rey-szepnął. Chciałby mu teraz powiedzieć, że go kocha. Bardzo chciałby i te słowa wręcz cisnęły się na usta, ale nie użył ich. Bał się wielkich słów i wielkich deklaracji zbyt szybko.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Sro 26 Lis 2014, 13:45

Rey zauważył jak szybko jego partner zabrał się do jedzenia i jak szybko skończył jeść. W sumie wiedział, że powinien jakoś zagadać, albo powiedzieć cokolwiek jednakże nie był w stanie wydusić z sienie jakiegokolwiek słowa. Westchnął cicho z tej bezradności i już miał wstawać od stołu mówiąc ciche "Dziękuje za posiłek", kiedy jego talerz został momentalnie od niego zabrany. Zdecydowanie nie było to dla niego normalne zachowanie u Juna.
Chyba będziemy mieć problem. Najwyraźniej żaden z nas nie ma zamiaru zrezygnować z bycia dominatorem w związku. Co za utrapienie.
Wsunął dłoń na chwile w swoje gęste i pokręcone włosy po czym chwile potem poczuł na plecach najpierw zimny powiew powietrza z uchylonego okna, a potem ciepło ciała, które biło od Juna. Uniósł, a raczej odchylił głowę opierając ją na ramieniu Juna i uśmiechnął się odwzajemniając tego krótkiego buziaka.
- Skomplikowane, hm? Raczej jest to wielkim utrapieniem.
Szepnął cicho czując się na prawdę dziwnie. Nie sądził, że ich podejście odnośnie dominacji może wpłynąć na ich relacje, ale również było to bardzo prawdopodobne. Chwile spoglądał z dołu na Juna, ale mimo wszystko się uśmiechnął pod nosem.
- Jun...Nie musisz się kompletnie dla Mnie zmieniać. Nie zamierzam tego od Ciebie oczekiwać, bo to nie o to chodzi. Gdyby mi na Tobie nie zależało, to bym miał w nosie Twoje zdanie i robiłbym to na co mam ochotę, jednakże nie jestem taki. Fakt...często mam zdanie innych w nosie i robię co mi się podoba, nie ukryje tego, ale jak mi na kimś zależy to nie chce tego psuć. Innymi słowami, nie zrobię Ci krzywdy. Ani nie zrobię nic wbrew Tobie, nawet jakby miało to znaczyć, że nie zrobię nic.
Powiedział łagodnym tonem głosu trzymając głowę nadal odchylona na jego ramię. W sumie zabrzmiało to niemalże jak jakieś wyznanie niemalże miłosne i chyba właśnie tak miało za brzmieć.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Pią 28 Lis 2014, 11:04

Zaśmiał się cicho, gdy Rey uznał, że nie zrobi nic wbrew jego woli, nawet gdyby miało to oznaczać że nie zrobi zupełnie nic.
Celibat z wyboru? Mało fajna sprawa…
-Nie wiem czy sam byłbym w stanie znieść taką wstrzemięźliwość. Wiesz Rey, trochę dziwnie się czuję zwierzając Ci się z takich rzeczy, ale myślę że warto spróbować raz jeszcze. To znaczy… lubię eksperymenty, więc oczywiście próbowałem jak to jest być na dole, ale rezultat był bardzo niezadowalający i zniechęcił mnie bardzo do dalszego próbowania… Tylko wiesz, to było już parę lat temu, z mało doświadczonym partnerem… trudno powiedzieć by przypadkowym, ale niespecjalnie łączyły nas jakieś wyższe uczucia… Być może gdybym spróbował jeszcze raz, spokojniej, z kimś komu ufam, byłoby inaczej? Potrzebuję jeszcze trochę czasu, muszę nastawić się psychicznie, ale jeśli wystarczy Ci cierpliwości to chciałbym spróbować jeszcze raz, z Tobą. Nawet jeśli miałoby się znów nie udać i skończyć na tej jednej próbie.
Uniósł się lekko i pocałował Reya w sam czubek bujnej czupryny. Dłonie przesunął na jego szyję i kark i zaczął go tak po prostu, leniwie rozmasowywać.
–Zrobię nam herbaty, włączymy laptopa i znajdziemy jakieś ciekawe miejsce na jutrzejszą randkę, co Ty na to?
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Pią 28 Lis 2014, 13:13

- Celibat nie jest zbytnio przyjemny, ale skoro wytrzymałem do tej pory...
Zamyślił się na trochę, gdyż w sumie od dobrych miesięcy, jak nie lat nie robił w sumie w łóżku nic. Fakt, czasami coś się może zdarzało, raz był niemalże zgwałcony przez pracownika szkoły i kompletnie się mu to nie spodobało. Jednakże dużo dawało doświadczenie u partnera oraz jak się zachowuje w czasie seksu. Często jest tak, że zapomina się o tej drugiej stronie i skupia się tylko na własnej przyjemności. Rey w sumie głownie myślał o innych w takiej sytuacji. Nigdy jakoś zbytnio nie potrzebował intymności seksualnej z drugą osobą. Oczywiście abstynentem nie był, ale mało co Go w ogóle podniecało i to był jego główny problem, o którym w sumie starał się w ogóle nie mówić.
- Mam w sobie dość dużo cierpliwości, ale nie przecze, że kiedyś może się skończyć. Ale i tak nic nie zrobię bez pozwolenia. Na pierwszym planie stawiam dobro innych niż swoje, a kiedy chodzi o kogoś na prawdę bliskiego nie potrafię zrobić tej osobie krzywdy. Ba...nawet potrafię odsunąć się całkowicie od tej osoby, byle tylko jej nie skrzywdzić. Często więc uciekam od problemów, a tym bardziej od zainteresowanych mną osób, aby nie być dla nich utrapieniem. Ale tutaj z Tobą chyba Mnie trafiło, skoro w ogóle nie myślałem o tym, aby uciekać. Dziwne uczucie. Przyjemne.
Wyznał to wszystko nie zdając sobie w ogóle sprawy z tego, że mówi to w tak łagodny sposób. Odetchnął głęboko i Zerknął na Juna w momencie kiedy ten zajął się jego karkiem i szyją.
- Wolałbym kawę i papierosa...
Rzekł szeptem i wstał w końcu z miejsca wychodząc spod dłoni Juna. Stanął blisko niego i uśmiechnął się łagodnie.
- Chyba wszystko będzie u nas na odwrót. Powinno się iść na randkę kiedy się ze sobą nie jest, a przecież My już jesteśmy razem.
Pochylił się nieco i ucałował łagodnie wargi Juna nadal się nieco uśmiechając. Najprawdziwiej się cieszył tym, że znalazł sobie takiego partnera, a raczej on znalazł jego. Niesamowite było to, że mieli siebie pod nosem, a jakoś do tej pory nie patrzyli na siebie w TEN sposób. Owszem może coś tak Rey myślał, ale tylko na tym się skończyło. Teraz jednak wszystko się zmieniło.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Wto 02 Gru 2014, 12:49

Przez chwilę po prostu go słuchał masując delikatnie jego kark. Włosy mu nieco przeszkadzały, więc przerwał masaż by zebrać je razem.
esz, Rey, jednego możesz być pewien. Nie skrzywdzisz mnie. W pewnych sytuacjach mógłbym odczuwać dyskomfort, może trochę bólu albo mało przyjemnych wrażeń, ale nie nazwałbym tego skrzywdzeniem. Przynajmniej w taki fizyczny sposób nie mógłbyś mnie skrzywdzić. Jedyna krzywda jaką mógłbyś mi wyrządzić na tym etapie to właśnie odsunięcie się. Mam nadzieję, że jesteś świadom tego, że teraz już nie ma odwrotu. Za bardzo się zaangażowałem by nie cierpieć gdybyś nagle zniknął. A uwierz mi, że stukrotnie wolałbym najgorsze nawet fizyczne upokorzenie i ból niż cierpienie spowodowane utratą bliskiej osoby.
Podzielił burzę jego włosów na trzy części, zaplótł je w luźny warkocz, który zaraz przełożył do przodu przez jego lewe ramię. Włosy na momencik zostały okiełznane i już miał powrócić do masowania karku Reya, gdy ten wstał z miejsca.
-Kawa może być, nawet sam zaparzę, choć papieros już niekoniecznie. Już dość spaliłeś dziś… nawet nie wykręcaj się, bo nie mam co do tego nawet najmniejszych wątpliwości, panie Cross.-powiedział poważnie. Pozwolił się pocałować. Uśmiechnął się i pogłaskał krótko Reya po policzku, a później odsunął się by wyjąć młynek i wsypać do niego ziarnistą kawę.
-Może i powinniśmy najpierw chodzić na randki a dopiero później być ze sobą, ale co w tym złego, że robimy to nie po kolei? Najważniejsze, że nam ten tryb odpowiada… chyba, że Tobie nie odpowiada i nie chcesz iść jutro na randkę, bo to „utrapienie”-mówił, najpierw wstawiając wodę, a później mieląc ręcznie w młynku kawę, której intensywny aromat zaraz rozniósł się po kuchni.
-…jeśli nie chcesz nigdzie iść, powiedz. A jeśli masz ochotę na randkę, przynieś laptopa, ja w tym czasie zaparzę kawę i poszukamy czegoś ciekawego w okolicy
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Wto 02 Gru 2014, 19:39

- Zawsze mógłbyś Mnie złapać.
Powiedział łagodnym tonem głosu i uśmiechnął się wyraźnie w jego stronę, a włosy ze wzgledu na to, że nie były niczym związane po zrobieniu z nich warkocza rozpuściły się. Najwyraźniej włosy Reya były całkowicie oporne odnośnie robienia na nich jakiejkolwiek fryzury bez odpowiedniego sprzętu do takiego typu spraw. Westchnął cicho i przeciągnął się , chwile rozmasowując swój kark. Czuł się trochę zmęczony, jednakże nie na tyle, aby iść spać. Nie opuszczała Go również okropna ochota na papierosa.
- Wypaliłem dzisiaj aż dwa, może trzy papierosy. Nic więcej. Kupiłem nową paczkę, a w niej jest ich dwadzieścia jeden , więc łatwo policzyć , że nie oszukuje. Nawet nie wiesz jak trudno było Mi się powstrzymać w pracy jak jeden gówniarz Mnie wkurzył, ale mimo wszystko nie paliłem. Nie wiem jak jeszcze długo wytrzymam.
Zdecydowanie nie było mu łatwo ograniczyć palenie. Nie wiedział jak sobie z tym poradzi i jak długo jeszcze będzie w stanie przerzucić się na taki styl życia. Mógł się przyzwyczaić do zdrowych i regularnych posiłków, jednakże jeżeli chodziło o papierosy, to od razu wiedział, że będzie miał odnośnie tego okropne problemy. Wczuł się w zapach kawy. Świeżo mielony zapach już sprawiał, że czuł się jak po dobrej filiżance kawy.
- Nie lubię nazywania tego "randka". Zawsze jak słyszałem, że mam iść na randkę, to czułem się dziwnie i zbyt nienaturalnie. Denerwowałem się, aby czegoś nie zepsuć. " Umawianie się" , albo " Wyjście razem" jakoś lepiej dla Mnie brzmi. Ale niech będzie "randka" skoro to dla Ciebie ważne i w sumie chętnie pojde., gdziekolwiek będziesz chciał iść.
To nie tak, że nie chciał iść. Po prostu kompletnie nie miał pojęcia gdzie mógłby się wybrać z Shigą. Za czas kiedy ten robił kawę , Rey poszedł po lapotopa , który wylądował na stole przy którym wczesniej jedli, na baterii i tak wytrzyma przynajmniej ze trzy godziny.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Czw 04 Gru 2014, 09:09

-Trzy papierosy to i tak dużo… chociaż muszę przyznać, że naprawdę mi imponujesz. Cieszę się, że mniej palisz. Z resztą, czepiam się tak tego palenia dla Twojego własnego zdrowia. Zależy mi na Tobie, dlatego chcę byś dbał o siebie… a jeśli o papierosy chodzi, wiem, że Ci ciężko, bo sam kiedyś paliłem i trudno było mi rzucić. Dziękuję, Rey, że starasz się ograniczać palenie. Wiesz, gdybyś miał znów trudną sytuację i bardzo chciał sięgnąć po papierosa i nie mógł się powstrzymać, daj mi znać. Postaram się choć trochę odwrócić Twoją uwagę.
Zaparzył kawę. Całkiem mocną, choć niezupełnie. Jako zawodowy barista miał świadomość tego, że wcale nie trzeba parzyć dużo kawy by wydawała się być mocna, aromatyczna i by odpowiednio pobudzała. Trzeba było po prostu wiedzieć jak wydobyć z kawy to, co najlepsze. Kawa parzona przez Juna w domu niczym nie różniła się od tej podawanej w Fabryce. Co więcej używał tylko ręcznego, drewnianego młynka i ogólnodostępnych środków. Żadnych sztuczek i nowoczesnych wspomagaczy (jak drogie ekspresy do kawy używane przez niektóre kawiarnie). Postawił kubek na blacie, przy Reyu. Najpierw odsunął sobie drugie krzesło by na nim usiąść, ale zaraz stwierdził, że tak będzie za daleko do niewielkiego ekranu laptopa i mniej wygodne. Wpakował się więc tak po prostu Reyowi na kolana, siadając bokiem i opierając się o ścianę by nie krępować jego ruchów, nie zasłaniać komputera i przede wszystkim pozostawić kubek z kawą w jego zasięgu.
-Rey możemy to nazwać dowolnie. Po prostu „randka” to najkrótsze określenie nie wyjście pary kochanków gdzieś razem. Nie zależy mi na tym jak to nazwiemy. Po prostu chciałbym gdzieś z Tobą pójść. Gdziekolwiek, nie zależy mi na żadnym konkretnym miejscu tylko na tym, by spędzić razem trochę czasu.
Otworzył przeglądarkę i zaczął wyszukiwać dostępne w mieście atrakcje, miejsca i wydarzenia kulturowe.
-Mamy… Teatr, teatr muzyczny, muzeum sztuki nowoczesnej…klub taneczny, choć tego wolałbym uniknąć. Niespecjalnie potrafię tańczyć… klub ze striptizem. Jeszcze gorzej, byłbym koszmarnie zazdrosny gdybyś patrzył na tych wszystkich tancerzy… zoo, wesołe miasteczko, aquapark, kino. Tylko trzeba by repertuar sprawdzić. Możemy pójść na targowisko, podobno o tej porze jest tam całkiem przyjemnie, bo panuje już świąteczny klimat. Można dostać domowe pierniki, napić się grzanego wina, pooglądać albo kupić ręcznie robione ozdoby choinkowe, zabawki, szaliczki i tak dalej…. O, pobliskie liceum organizuje akcję charytatywną dla dzieciaków z domu dziecka. Moglibyśmy razem pójść do centrum handlowego, wybrać i kupić prezenty chociaż dla części dzieciaków i przekazać je na akcję… albo możemy po prostu pójść na spacer, do lasu, albo na plażę, pewnie jest tam teraz strasznie pusto, ale też zimno… -mówił przeszukując strony i wymieniając co ciekawsze informacje. Na spacerze poprzestał, bo dalej wpadał już na same głupie opcje prowadzące albo do burdelu w jednej z mało przyjemnych dzielnic, albo do sklepów zoologicznych i innych tego typu miejsc, gdzie można za darmo zabrać dzieci.
-To jak, co podobałoby Ci się najbardziej?
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Czw 04 Gru 2014, 17:27

- Nie wiem kto to wymyślił.
Powiedział cichym tonem głosu i obudziła się w nim lekka marudność odnośnie nazewnictwa. Przypatrywał się jak Jun robił kawę po czym usiadł sobie wygodnie przy stoliku i Odetchnął głęboko. W momencie kiedy Shiga usiadł mu na kolanach objął Go jedną dłonią , aby przypadkiem ten nie zsunął się jego kolan. Sięgnął po kubek z kawą i upił łyk po czym zaraz go odłożył i uśmiechnął się wyraźnie pod nosem.
- Jak zwykle dobra. Dziękuje.
Szepnął cicho i spojrzał na ekran laptopa w momencie kiedy Jun szukał informacji odnośnie miejsc, które mogli jutro odwiedzić i spędzić miło czas. W sumie samemu nie przepadal za takimi miejscami jak kluby czu bary ze striptizem, choć w sumie kiedyś chetnie by się do takiego wybrał. Usmiechna się wiec mimowolnie kiedy Shiga powiedział, że byłby zazdrosny. Dłonią , którą go podtrzymywał masował nieco jego udo i czasami wewnętrzna stronę jego UD jakoś tak mimowolnie i dość blisko krocza Juna. W sumie robił to dość bezwiednie.
- Mogę iść na targowisko , albo do centr handlowego. W sumie nie wiem ile juz nie byłem w centrum. Moglibyśmy kupić jakieś rzeczy dla tych dzieci. Jesteś taki dobroduszny Jun, wiesz? Chcesz pomagać wszystkim.
Uśmiechnął się opierając chwile brodę na jego ramieniu, ale chwile potem się odsunął i napił się kawy biorąc sporego łyka.
Rey szybko stracił zainteresowanie wybieraniem miejsca so którego mogliby pójść mając już niby ustalone to, że pójdą do centrum handlowego
- Weźmy dzisiaj razem prysznic.
Zaproponował ni z tego ni z owego. Ot taka zachcianka choć nie wiedział czy Jun się zgodzi na coś takiego. Nie planował nic zbereźnego, ale już jakiś czas temu chciał się z nim razem wykąpać.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Pią 05 Gru 2014, 10:32

Czuł jak dłoń Reya sunie po jego udach, chwilami niebezpiecznie wręcz wysoko. Nie reagował na to jednak w żaden sposób, nie wyglądał na skrępowanego, ba chyba nawet minimalnie rozchylił uda dając Reyowi pełen dostęp do swojego ciała, gdyby tego dostępu chciał.
-Nie sądzę bym był jakoś specjalnie dobroduszny. Wiesz, mam osobiste powody by pomagać sierotom. Mówiłem Ci, ze wychowywała mnie babcia, prawda? Sam jestem sierotą tylko ja miałem to szczęście, że po śmierci rodziców miał się mną kto zaopiekować. Te dzieciaki niestety tego szczęścia nie miały. I niczym nie zawiniły by miały gorzej niż jakiekolwiek inne dziecko. Dlatego chcę im pomóc. Gdybym był dobroduszny pomagałbym biednym, bezdomnym i chorym. Wychodze jednak z założenia, że oni sami są sobie winni, że nie pracują, nie są zaradni, albo nie ubezpieczyli się i liczyli naiwnie na fundusz zdrowia. Wystarczyłoby ubezpieczyć się na własna rękę i ubezpieczalnia musiałaby wypłacić pieniądze na leczenie. Biedni nie byliby biedni gdyby się zorganizowali i wzięli do pracy, a bezdomni żebrzący na ulicy w ogóle nie zasługują na pomoc. Ale dzieciaki z domu dziecka to zupełnie inna sytuacja. –powiedział, jakby na usprawiedliwienie siebie. Na chwilę zamilkł patrząc jak Rey unosi kubek do ust i pociąga łyk kawy, a później jak zahipnotyzowany przyglądając się jego wilgotnym od napoju wargom. Poczekał, aż mężczyzna przełknie płyn, a później przysunął się i pocałował go krótko w usta „zcałowując” z jego warg resztki kawy.
Jest tak niesamowicie seksowny w tej chwili, że najchętniej już teraz poszedłbym z nim pod prysznic i niekoniecznie skupił się na samym prysznicu
-No nie wiem, Rey, czy to taki dobry pomysł. Prowokujesz mnie strasznie tymi swoimi dłońmi, które błądzą nie tam gdzie powinny, tą dwuznaczną propozycją, tym zapachem kawy… Podoba mi się kiedy pachniesz i smakujesz kawą. To takie męskie i bardzo podniecające. Boję się trochę, że mógłbym się trochę zapomnieć i rozpędzić za daleko pod tym prysznicem. –mruknął najpierw patrząc w jego oczy, a później znów przenosząc głodny wzrok na jego wargi, kusząc go samym spojrzeniem i wyraźnie dając do zrozumienia, że ma ochotę na kolejny pocałunek.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Pią 05 Gru 2014, 14:39

- Ja nie czułem się najlepiej i to z własnej winy i przy okazji miałem coś na rodzaj depresji. Nie mówię, że do końca mi przeszło, ale jest mi znacznie lepiej i to dzięki Tobie. Gdybyś wtedy nie podszedł do Mnie w Fabryce i nie upadł się na kilka rzeczy to pewnie nie siedzielibyśmy tutaj razem.
Powiedział cichym tonem głosu opierając brodę ze swoją kozią bródką o ramie Mu a i chwile na niego spoglądał uśmiechając się nieco pod nosem. Uniósł jednak nieco głowę, kiedy ten Go pocałował w usta. Było to dość przyjemne i nie mógł się powstrzymać przed subtelnym oblizaniu warg po tym pocałunku, na których pozostał przyjemny słodki smak.
Rey kompletnie nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo w oczach Juna, a może nawet w oczach innych mężczyzn , może być seksowny. Oparł znowu brodę o ramię Juna dłonią nadal przesuwając leniwie po udzie mężczyzny i zatrzymał się w okolicy pachwiny. Spojrzał w oczy Juna i zaśmiał się nieco na jego słowa odnośnie prysznica.
- Więc kąpie się sam. Co za utrapienie.
Powiedział szeptem i sięgnął po kubek z kawą i przyłożył do ust spoglądając w oczy Juna. Chwile zawiesił na nim swój wzrok doskonale zdając sobie sprawę z tego , że prowokuje Reya do kolejnego pocałunku. Rey upił niedużą ilość kawy z kubka, ale zatrzymał ją w ustach, co niezbyt było widać. Kubek zaraz został odłożony, a sam Rey dotknął policzka Juna wolną dłonią, a kciukiem delikatnie rozchylił jego wargi, w które się wpił, ale w czasie tęgi pocałunku powoli poił Juna kawą prosto ze swoich ust. Kiedy płyn się skończył wypełnił pustkę w ustach mężczyzny swoim językiem całując Go gorąco, ale chwile potem odsunął się z głośnym cmoknieciem i uśmiechnął się nieco.
- Więc postanowione idziemy do centrum handlowego, a teraz czas na prysznic i do łóżeczka.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Sob 06 Gru 2014, 09:21

Chciał powiedzieć Reyowi, że owszem, podszedł wtedy do niego bo nie wyglądał na zadowolonego, a zawsze zależy mu na zadowoleniu klientów Fabryki Cukierków. A teraz jest z nim, bo Rey mu się po prostu niesamowicie podoba, a nie dlatego, by mu w jakiś sposób pomóc. Nie powiedział jednak ani słowa, bo zaraz znalazł dla swoich ust lepsze zastosowanie niż mówienie. A może to Rey znalazł ich lepsze zastosowanie? Z zadowoleniem przysunął się do kolejnego smakującego aromatyczna kawą pocałunku i jakież było jego zdziwienie gdy nagle poczuł w ustach ciepły, mocny płyn. Gdy uświadomił sobie, że Rey zwyczajnie poi go kawą z własnych ust, powoli pił ją drobnymi łyczkami. Nigdy wcześniej z nikim nie robił czegoś takiego i w pierwszej chwili wydało mu się to nieco dziwne, ale nie odrzucało go w jakiś sposób. Wręcz przeciwnie, podobało mu się to. Podobało do tego stopnia, że ciepło wypitej kawy grzało przyjemnie jego przełyk, a później wydawało mu się że rozgrzewa go aż do podbrzusza. Szybko zorientował się, że nie było to jednak ciepło wywołane samą kawą, a sposobem w jaki została mu ona podana. Jun zwyczajnie zaczął się podniecać. Zrobiło mu się przyjemnie ciepło, a jego krocze drgnęło lekko w pierwszym przypływie przyjemności. Dłoń Reya byłą na jego pachwinie, dość blisko. W takiej odległości, ze nie mógł stwierdzić czy Rey był w stanie poczuć do jakiego stanu zaczął go doprowadzać, czy jeszcze nie.
Jesteśmy dorośli, raz się żyje, cholera choćby miało to pójść za daleko i choćbym miał później żałować, lepiej żałować tego, co się zrobiło niż żałować że czegoś się nie spróbowało.
Zatracił się chwilę w pocałunku, chętnie włączając się do gry zapoczątkowanej przez jezyk Reya, całując mężczyznę mocno i namiętnie, pożądliwie wręcz. Dopiero po chwili Rey przerwal pocałunek. Według Juna zdecydowanie zbyt wcześnie i zbyt brutalnie, nie dając się sobą dostatecznie nacieszyć.
-Idziemy jutro do centrum handlowego.-zgodzil się. -A teraz idziemy pod prysznic, moje Ty Utrapienie. Razem idziemy. -dodał nieznoszącym sprzeciwu głosem, podkreślając słowo „razem”. Wstał z jego kolan, zamknął laptopa, zostawiając go na kuchennym stole, sięgnął po kubek Reya i pociągnął z niego jeszcze jeden drobny łyk kawy, zostawiając jeszcze trochę w kubku i ruszył w stronę łazienki.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Sob 06 Gru 2014, 12:16

Rey wypił resztę kawy pozostawiona mu w kubku przez Juna. Kiedy trzymał dłoń na jego pachwinie wyczuł lekkie drgnięcie w spodniach mężczyzny. Kompletnie nie spodziewał się, że mógłby podniecić Juna podobnym gestem. W sumie każdy reagował inaczej i musiał przyznać przed samym sobą, że zaryzykował podając swojemu partnerowi kawę w ten sposób. Zawsze mogło mu się to nie spodobać, a jak widać uzyskał wręcz inny i bardziej miły skutek niż mógłby się spodziewać.
Odrobina persfazji i zmienił zdanie? Na prawdę jest uroczy.
Uśmiechnął się do swoich myśli zastanawiając się jak to wszystko daleko zajdzie pod prysznicem. W sumie nie planował kompletnie nic pod tym względem, ale co wyjdzie, to wyjdzie.
- Oooo?
Odpowiedział tylko na stwierdzenie Juna odnośnie prysznica i ostatecznie wstał z miejsca ruszając za nim w stronę łazienki. Jakoś nie przejmował się wielkością prysznica. Już podczas wcześniejszej swojej kąpieli w nim doszedl downiosku, że powinien pomieścić dwie osoby. To było początkiem jego pomysłu na wspólną kąpiel. Zawsze zostawał plan "B" , w którym mogli pójść do jego mieszkania i tam wziąć prysznic, gdyż jego był trochę większy niż ten u Juna. Nie zamierzał jednak pod żadnym względem marudzić.
- To będzie ciekawe. Umyje Ci plecki
Będąc w łazience rozpiął swoją koszule i rzucił ją na pralke, a potem bez jakiś większych krępacji zaczął rozpinać swoje spodnie. Kiedy został w bokserkach rozpuścił całkiem swoje ciemne włosy, które opadły mu na plecy i nieco ramiona. Z tylu były znacznie dłuższe mimo iż były dość pokręcone i gdzieniegdzie pofalowane.
- Jak się wstydzisz zawsze możesz wejść pierwszy, a ja będę tuż za Tobą
Uśmiechnął się wyraźnie pod nosem będąc bardzo zadowolony z tego, że weźmie wspólnie z Junem prysznic. Kompletnie nie planował seksu w takim miejscu, ale kto wie co będzie miało miejsce kiedy zamkną się w takiej kabinie ?
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Sob 06 Gru 2014, 19:27

Szedł do łazienki zupełnie nie wiedząc co o tym myśleć. Powiedzieć, że był napalony to za dużo, ale był odrobinę podniecony. I zaraz miał znaleźć się nago pod prysznicem z Reyem. Równie nagim Reyem, Reyem, który był tak cholernie seksowny i męski, z Reyem, który go podniecał. W zamkniętej, dusznej kabinie prysznicowej mogłoby zrobić się naprawdę gorąco i choć Jun naprawdę lubił różne perwersje, zabawki, seks w nietypowych miejscach i eksperymenty wszelakie, to nie chciał by pierwszy raz z Reyem odbył sie w takim miejscu. Nie z Reyem, bo Rey był na poważnie, bo z Reyem nie chodziło o seks. Sam jeszcze zupełnie nie wiedział czy w ogóle chce tego pierwszego, biorąc pod uwagę fakt, że Rey upierał sie przy dominowaniu.
Miejmy nadzieję, że będzie miło
Po wejściu do łazienki bez większej krępacji rozpiął i zdjął koszulę. Uśmiechnął się tylko słysząc słowa Reya.
-Czemu miałbym się wstydzić? Przecież już mnie widziałeś nago. Z resztą... Jeśli masz ochotę, patrz. Masz do tego prawo, w końcu jestem Twój. -uśmiechnął się i jeszcze w spodniach, przysunął się na chwilę i cmoknął go w usta, a zaraz rozebrał się zupełnie do naga. Spokojnie jeszcze wrzucił ubrania do kosza na pranie i wszedł pod prysznic. Odkręcając wodę i regulując temperaturę.
Cholera nie pomyślałem o niczym, co móglbym ubrać po kąpieli. Trudno. ręcznik musi wystarczyć
Odwrócił się przodem do Reya, pozwalając by woda spływała po jego karku.
-To jak, Kochanie? Umyjesz mi plecki?
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Sob 06 Gru 2014, 20:56

Uśmiechnął się tylko na słowa Juna i zaraz również zdjął z siebie bokserki wrzucając je do kosza na pranie. Bez wątpienia jeżeli ich związek przetrwa Rey sprzeda swoje mieszkanie i będzie zastanawiać się nad kupieniem jakiegoś małego domku dla siebie i Shigi. W sumie nie był to głupi pomysł. Rey miał na prawdę spore oszczędności. Lata pracy jako lekarz oraz dorabianie jako pielęgniarz w szkole sprawiło , że się nieźle dorobił jednakże nie miał kiedy tego wydawać. Dużo pieniędzy nie płacił za swoje mieszkanie, a tym bardziej za jedzenie. Przy okazji odziedziczył kilka lat temu pieniądze po swojej matce i były chłopak przepisał mu w testamencie sporą sumę pieniędzy. Wszystko procentowało na osobnym koncie, a wypłata przychodziła na drugie osobne konto , na które również napływały odsetki z oprocentowania. Już kiedyś myślał nad kupieniem czegoś większego, ale nie miał motywacji. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze zapewne poruszy ten temarmz Junem. Teraz jednak nie było na to ani miejsca, ani czasu. Nago wszedł pod prysznic do Juna, zamykając za sobą kabinę. Przesunął się bliżej Juna i cmoknął Go w czubek nosa, a potem w czoło.
- Oczywiście.
Szepnął cicho , sięgając po gąbkę na którą wylał trochę żelu pod prysznic o zapachu czekolady i odwrócił Juna plecami do siebie, które zaczął leniwie szorować myjką, ale tak, aby nie zrobić mu dużej krzywdy. Kiedy uznał, że ramiona i plecy Juna już są wyszorowane pozwolił sobie na coś więcej. Myjką zjechał w dół do jego lędźwi, a potem na pośladki, które również zaczął myć robiąc kuliste ruchy. Chwile wkradł się dłonią z myjką nawet miedzy pośladki Juna i uśmiechnął się mimowolnie. Nie trwało to jednak zbyt długo gdyż potem odłożył myjkę i wlał trochę szamponu na dłonie.
- Może lepiej zamknij oczy. Przy okazji. Masz na prawdę niesamowite plecy. Seksowne.
Uśmiechnął się szerzej do siebie i chłodnymi mimo cieplej wody dłońmi zaczął myć głowę Juna masując przy okazji opuszkami palców skore jego głowy. Sprawiało jemu samemu przy okazji to dość dużo przyjemności. Lubił takie proste czynności i chciał czuć się potrzebny nawet w takich zwyczajnych sytuacjach.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Jun Shiga Sob 06 Gru 2014, 21:31

Pozwolił tak po prostu odwrócić się tyłem, puścił ręce luźno wzdłuż tułowia i opuściła lekko głowę by odsłonić kark. Uśmiechnął się sam do siebie i aż zamruczał czując jak szorstka myjka drapie go przyjemnie między łopatkami. Uczucie było naprawdę przyjemne. Lubił być drapany po plecach. Odprężył się i zamknął leniwie oczy. Dopiero po chwili, gdy Rey zawędrował do pośladków spiął się nieco. Zwłaszcza gdy myjka zawędrowała między nie. Tam dotykany raczej ni lubił być.
Spokojnie, w końcu i tak muszę się to tego przyzwyczaić. Oby to wcale nie było tak nieprzyjemne jak wtedy. Nie chcę by seks był dla nas problemem i nas w jakiś sposób dzielił. Choćbym nawet miał się do niego zmuszać. Naprawdę zależy mi na Reyu. Chcę go dla siebie, najlepiej już na zawsze, na wyłączność.
Wziął dwa głębokie oddechy by się trochę uspokoić. Na szczęście dłoń zaraz zniknęła i Rey zaczął mu myć włosy. Zamknął oczy i próbował znów się zrelaksować, ale serce tłukło mu się w piersi jak szalone.
Chcę, ale chyba nie będzie łatwo.
W chwili, gdy Rey mył jego włosy, wykorzystał ten czas by umyć najpierw twarz, a później resztę ciała. Jakoś wolał by w tej chwili Rey nie dotykał reszty "strategicznych" miejsc na jego ciele, bo naprawdę nie chciał stracić kontroli nad sobą pod prysznicem. Znał już siebie na tyle, by wiedzieć, ze kiedy jest napalony ani trochę nie myśli logicznie i skupia sie tylko na jednym. A naprawdę niechciałby oddać sie Reyowi tu, pod prysznicem.
Poczekał aż piana z jego włosów zostanie spłukana i odwrócił sie przodem.
-To jak, mogę Ci się zreważnować myjąc Twoje plecki? Jeśli ci to przeszkadza, postaram się tylko do plecków się ograniczyć i nie zapędzać się, tak jak Ty się zapędziłeś. - stwierdził "wędrując" kciukiem i palcem wskazującym po jego biodrze na lewy pośladek.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 33

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Rey Cross Sob 06 Gru 2014, 22:16

Rey był niewiarygodnie wrażliwy na reakcje ciała Juna. Nic dziwnego. Zależało mu na nim więc starał się nie robić nic głupiego, ani nic co mogłoby sprawić, że ten poczuje się źle. Jednakże czasami zapędzał się za bardzo i robił coś automatycznie, jak właśnie wsunięcie myjki i mycie pośladków, a nawet miedzy pośladkami ciało Juna.
Spiął się. Nie powinienem tego robić.
Kiedy skończył myć głowę Juna pozwolił aby woda zmyła z jego włosów pianę , ale nie przerywał masażu głowy u swojego partnera, aby dokładnie zmyć szampon z jego włosów. W sumie był zadowolony z efektu. W kabinie przyjemnie pachnialo szamponem i czekoladą. Spojrzał w oczy Shigi kiedy ten się odwrócił przodem do niego. Mimowolnie zlustrował Go wzrokiem z góry na dół, aby potem pozostać spojrzeniem na jego oczy i usmiechnąć się delikatnie.
Tutaj się różnimy. Ja nie zapytałem się o zgodę odnośnie mycia Go w tamtym miejscu, a On się zapytał. W sumie to tylko potwierdza to, że nie specjalnie się mu to spodobało. Utrapienie... Trzeba na prawdę pomyśleć o jakiejś abstynencji.
- Oczywiście, że możesz mi umyć plecki. W sumie to na pewno przyjemne uczucie.
Podkreślił w sumie słowo odnośnie pleców. Zgodził się na plecy i na nic innego. Mimo to, nie zareagował jakoś negatywnie kiedy poczuł na swoim lewym pośladku dłoń Juna. Uśmiechnął się tylko i odwrócił się plecami do mężczyzny zbierając włosy na jedną stronę i ułożył je sobie na ramieniu zagarniając je do przodu, aby nie przeszkadzały Junowi w wykonywaniu planowanej czynności.
Na prawdę jestem..
- ..Masochistą
Powiedział bardzo, ale to bardzo cicho nie wiedząc, że te słowa wypowiedział na głos. Mimo wszystko miał nadzieje, że sposób w jaki je wypowiedział oraz fakt, że mieli puszczoną wodę sprawi, że Jun tego nie usłyszał. W sumie kto wie? Różnie z tym mogło być.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga. - Page 7 Empty Re: Widzisz te dziwaczne ciemne drzwi z kołatką? Nie podchodź tam, tam mieszka Shiga.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach